Przejdź do głównej zawartości

Kula [Recenzja patronacka]


"Wiktoria, młoda dziewczyna zmagająca się z traumami dzieciństwa, nie potrafi poukładać sobie życia. Nawarstwiające się lęki i negatywne emocje sprawiają, że traci wszystko, co było dla niej ważne: swoich bliskich, pasję do pracy, własną tożsamość, wreszcie kontakt z rzeczywistością. Niczym zamkniętą w niewidzialnej dla innych kuli, nieustannie szamocze się ze swoimi bolesnymi wspomnieniami, nie potrafiąc wyjść poza mury więzienia, które sama sobie zbudowała. Bo jak wydostać się z czegoś, czego tak naprawdę nie ma?"

***

Tytuł: 
Kula
Autor: Łucja Jaksz Alves
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 422
ISBN: 978-83-8147-800-7

***


Do lektury tej książki polecam usiąść w samotności, spokoju, bez żadnych dodatkowych bodźców z zewnątrz prócz kubka ulubionej herbaty czy kawy. Proszę Państwa ta lektura nie będzie łatwa, ale będzie potrzebna. Zapraszam do "Kuli".

Czysto gatunkowo książka została sklasyfikowana jako powieść psychologiczna i myślę, że jest to niezwykle trafny dobór do tego gatunku. Lektura jest nie mała, liczy bowiem ponad 400 stron. Okładka została utrzymana w czarnej kolorystyce, gdzie z przodu wręcz "krzyczy" do nas czerwona kula. Jest to niezwykle wymowne i bardzo dosadnie odzwierciedlające treść, którą w sobie kryje. Powieść jest to oparte na faktach oczyszczenie duszy i przekazanie światu zewnętrznemu jak wygląda świat osoby borykającej się z niemałymi problemami już od wczesnego dzieciństwa, od strony jej przeżyć wewnętrznych.

Na wstępie bardzo istotne jest przeczytanie słowa od autorki, dedykacji oraz prologu. Bez tego czytelnik nie będzie do końca rozumiał z czym za chwilę przyjdzie mu się zmierzyć, co może skutkować mocnym niezrozumieniem a nawet zaprzestaniem lektury. Z góry zaznaczę, że nie warto jej przerwać - zdecydowanie warto przeczytać wszystko do samego końca. Książka może nie być łatwa, porusza m.in. tematykę przeżyć dziecka oraz to z czym przychodzi mu się zmierzać na przestrzeni lat, po molestowaniu seksualnym. Jest to wstrząsające i równocześnie oburzające. W końcu, jaki zwyrodnialec może dopuścić się czegoś takiego na całkowicie niewinnej istocie?

Wiktoria wiele przeszła w swoim życiu. Jako dziecko nie rozumiejąc co się dzieje, gorliwie modliła się do Boga i za wszelką cenę chciała być dla wszystkich wsparciem, pomocą, chciała wzbudzać uśmiech na twarzach innych ludzi. Zawsze wszystkim schodziła z drogi, bała się żeby ktoś nie był na nią o coś zły. Chciała pomagać ludziom w lepszym życiu równocześnie stając się niewidzialna ze swoimi własnymi potrzebami i swoim prawdziwym "ja". W końcu sama zauważy, że tego "ja" jest bardzo mało i jest zamknięte w kuli. Przez lata dziewczyna zmaga się z tym, że zamykanie w kuli jest niezależne od niej i nie umie sobie z tym poradzić. Czy zrozumie wreszcie czym owa kula jest i jaki jest jej prawdziwy cel? Czy znajdzie dla siebie pomoc i nauczy się żyć z traumą, która odbiła niezatarte piętno na jej całym życiu?

Autorka książki opisała w sposób bardzo plastyczny i bogaty wszystko, co główna bohaterka przeżywała w sobie. Zrobiła tak bowiem uważała, że opisy naukowe nie oddadzą nawet części istoty problemu, z jakim przychodzi nam się tu zmierzyć. Uważam podobnie jak ona. To, co człowiek przeżywa w sobie jest niemożliwe wręcz do chłodnego sklasyfikowania medycznego. Wnętrze ludzkie jest na tyle bogate i skomplikowane, że potrzeba licznych porównań, przenośni, metafor i historii nie z tej ziemi, aby choć w części zrozumieć o co chodzi.

Książka jest bardzo mocna w swoim przekazie oraz wciągająca emocjonalnie. Nie sposób nie być empatycznym wobec kogoś, kto został tak dotkliwie pokrzywdzony i zostawiony z tym problemem sam. Lektura może pomóc osobom, które same przeżyły coś podobnego, w "wyjściu ze swojej kuli", sięgnięciu po pomoc i uświadomieniu sobie w czym tkwi źródło  ich problemów. Kule mogą być różne, bo i problemy są różne. Kluczem do wolności jest samoświadomość i chęć otrzymania pomocy. Chociaż lektura nie jest łatwa, to zdecydowanie godna polecenia. 

Za możliwość objęcia patronatem książki oraz jej zrecenzowanie, bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...