Przejdź do głównej zawartości

Efekt pandy

"Za namową męża Tereska Trawna raz jeszcze daje się skusić wizją świętego spokoju z widoczkami. Tym sposobem cztery kobiety i psica wyruszają na babski wypad do spa. Niestety, zaplanowane wellness i błogi relaks w górach już pierwszego dnia idą w niepamięć, gdy na horyzoncie pojawia się przyczajony zbrodzień." 

***

Tytuł: Efekt pandy
Autor: Marta Kisiel
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 318

***

Problemy zapowiadają się już razem z zapowiedzią przybycia matki Tereski. Briżit nigdy nie jest dobrym zwiastunem. Tereska z kobiecą obstawą udaje się na relaks do SPA. Okazuje się jednak, że żadne relaksy chyba nie są jej pisane, bo już na samym początku pobytu "zbrodzień" zakłóca ich błogi spokój. Co jednak będzie wymyślone a co okaże się stuprocentową prawdą? Takich rzeczy się nie zdradza, tutaj musicie wszystko odkryć sami.

"Efekt pandy" to już drugi tom w cyklu o Teresce Trawnej, zaraz po "Dywanie z wkładką". Ja pierwszej części nie miałam okazji czytać ani słuchać, ale zapoznałam się z różnymi opiniami na temat tej książki i z zaciekawieniem skłoniłam się ku części drugiej. Byłam ciekawa czy oba tomy mogą być czytane z powodzeniem osobno, czy są nierozerwalną kontynuacją i raczej konieczne będzie przeczytanie tomu pierwszego.

Dla wszystkich, którzy tak jak ja nie czytali tomu pierwszego mam dobre informacje - najspokojniej w świecie możecie czytać "Efekt pandy". To zupełnie jak w przypadku serii o szacownej pani Zofii Wilkońskiej. I to przytoczenie jest również nie bezpodstawne, bowiem jak tylko zaczęłam czytać, od razu poczułam się jak w świecie Pani Zofii. Martę Kisiel i Jacka Galińskiego przy tych konkretnych powieściach cechuje podobne poczucie humoru. Czasem dialogi między bohaterami, w sumie głównie bohaterkami są dość zawiłe, ale kiedy uda się czytelnikowi porwać specyficznemu rytmowi dyktowanemu przez autorkę, wszystko idzie bardzo sprawnie, okraszone wysublimowanym poczuciem humoru. A i słownictwo was nie zawiedzie! O nie, nie tutaj suche frazy, pozbawione wyrazu. Tutaj każde wręcz zdanie okraszone jest specyficznymi wyrazami, które tylko podkreślają charakterek tej książki.

Myślę, że na te coraz bardziej dłużące się wieczory jest to lektura idealna. Na przegonienie deszczowych chmur, mgły oraz nasilającej się zimnej temperatury, w akompaniamencie nastrojowo pachnących świec, parującego kakao i w otuleniu ciepłego swetra... Nic więcej na ten początek jesieni nie trzeba.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

Synowie światłości [Recenzja patronacka]

" Oliver Monroe, młody profesor archeologii na znanej amerykańskiej uczelni, prowadzi spokojne, wręcz monotonne życie. Powoli wypala się zawodowo – pasja naukowa, która do tej pory przynosiła mu satysfakcję, teraz zaczyna go nużyć. Pewnego dnia do gabinetu Olivera przychodzi mężczyzna, który składa mu niecodzienną propozycję. Oliver złakniony przerwania uniwersyteckiej rutyny – zgadza się, nie podejrzewając, jak wielki błąd popełnia. Od tej chwili jego życie zmienia się nie do poznania. Zostaje wplątany w intrygę, a analizując to, co od dłuższego czasu skryte za kurtyną kłamstw, wpada na trop spisku uknutego niemal dwa tysiące lat temu… spisku, który może zniszczyć istniejący porządek na ziemi. Wraz z Kate Evans, uroczą profesor historii sztuki, Monroe podróżuje od zagadki do zagadki, nieuchronnie zmierzając do wielkiego finału, ale… jego sukces nie jest przesądzony, a po drodze przyjdzie mu narazić bliskich sobie ludzi. Czy podoła wyzwaniu – czy strzeżony przez wieki...

Czerwony lód [Recenzja patronacka]

"Sierż. szt. Szadurski po policyjnej akcji w rezerwacie Beka otrzymuje wezwanie na miejsce zdarzenia do zakładu produkującego mrożonki w Szelewie. Podłoga na hali produkcyjnej zalana jest ludzką krwią. Brak ciała oraz nagrań z monitoringu od samego początku komplikuje śledztwo.  Po odnalezieniu ciała brygadzistki zostają utworzone trzy grupy śledcze. Szadurski pod ścisłym nadzorem naczelnika i prokuratora prowadzi sprawę, w której napotyka liczne komplikacje: nie tylko dyrekcja manipuluje dowodami i zeznaniami pracowników obecnych feralnej nocy na terenie zakładu, ale także jeden z istotnych świadków umiera. Morderstwo brygadzistki wywiera na Szadego większy wpływ niż przypuszczał, co powoli prowadzi go na dno. Z czasem, przez niewiarygodne zeznania oraz podkładane dowody, jest zmuszony korzystać z niekonwencjonalnych metod. Co takiego ukrywa zarząd firmy, że jest gotowy poświęcić ludzkie życia, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw? Czy Szademu uda się znaleźć zabójcę?...