Dzień dobry :)
Święta się kończą, tak jak i stary rok. Z czasem wszystko się kończy, ale jedne rzeczy trwają dłużej od pozostałych. Książki. Raz przeczytasz dobrą książkę - po Tobie. Przepadłeś. I ja to kocham. Kocham książki, ich zapach, kształt, fakturę stron, przeróżne czcionki i słowa. Słowa, które układają się w zdania. Zdania, które tworzą ciąg jakiejś szczególnej historii, która może wciągnąć człowieka i pozbawić go poczucia rzeczywistości. To właśnie książki.
Moja przygoda z nimi zaczęła się dość wcześnie. Mama nauczyła mnie czytać kiedy miałam 4 latka. Nie zmuszała, sama tego chciałam i do dziś dnia tego nie żałuję. Czytam dużo, to co mi wpadnie w ręce i zawsze kiedy mam czas. To właśnie moja największa na świecie miłość.
Wczoraj dostałam w prezencie od mojej siostry "Bazar złych snów" Stephena Kinga. I tak sobie pomyślałam o książce, otrzymanej też od niej wieki temu. Jednej z moich pierwszych. Zawsze uważałam, że kupowanie książki to luksus, że dostanie jej w prezencie jest czymś najwspanialszym co być może. Rzadko je dostawałam, kupować no nie kupowałam bo za co ośmioletnie dziecko kupi sobie książkę. Zawsze chodziłam do biblioteki, nigdy inaczej. Ale ostatnio, wpadłam w jakiś książkowy szał i skupuję książki na potęgę. Szok. Sama jestem zdziwiona. Ale nie mogę się przed tym powstrzymać. Nawet jeśli moje czytanie tego wszystkiego nie nadąża za tempem kupowania ;). Dobrze mi z tym.
Jeśli jesteś zainteresowany taką tematyką, zachęcam do czytania bloga. Fajerwerek raczej tu nie będzie, ale mogę obiecać, że będzie duuuuuużo książek. I tego wszystkiego co z nimi związane. Bo po co trzymać tylko w sobie coś co się kocha, zamiast dzielić się tym z innymi...?
....................................................................
Święta się kończą, tak jak i stary rok. Z czasem wszystko się kończy, ale jedne rzeczy trwają dłużej od pozostałych. Książki. Raz przeczytasz dobrą książkę - po Tobie. Przepadłeś. I ja to kocham. Kocham książki, ich zapach, kształt, fakturę stron, przeróżne czcionki i słowa. Słowa, które układają się w zdania. Zdania, które tworzą ciąg jakiejś szczególnej historii, która może wciągnąć człowieka i pozbawić go poczucia rzeczywistości. To właśnie książki.
Moja przygoda z nimi zaczęła się dość wcześnie. Mama nauczyła mnie czytać kiedy miałam 4 latka. Nie zmuszała, sama tego chciałam i do dziś dnia tego nie żałuję. Czytam dużo, to co mi wpadnie w ręce i zawsze kiedy mam czas. To właśnie moja największa na świecie miłość.
Wczoraj dostałam w prezencie od mojej siostry "Bazar złych snów" Stephena Kinga. I tak sobie pomyślałam o książce, otrzymanej też od niej wieki temu. Jednej z moich pierwszych. Zawsze uważałam, że kupowanie książki to luksus, że dostanie jej w prezencie jest czymś najwspanialszym co być może. Rzadko je dostawałam, kupować no nie kupowałam bo za co ośmioletnie dziecko kupi sobie książkę. Zawsze chodziłam do biblioteki, nigdy inaczej. Ale ostatnio, wpadłam w jakiś książkowy szał i skupuję książki na potęgę. Szok. Sama jestem zdziwiona. Ale nie mogę się przed tym powstrzymać. Nawet jeśli moje czytanie tego wszystkiego nie nadąża za tempem kupowania ;). Dobrze mi z tym.
Jeśli jesteś zainteresowany taką tematyką, zachęcam do czytania bloga. Fajerwerek raczej tu nie będzie, ale mogę obiecać, że będzie duuuuuużo książek. I tego wszystkiego co z nimi związane. Bo po co trzymać tylko w sobie coś co się kocha, zamiast dzielić się tym z innymi...?
....................................................................
Majka
Komentarze
Prześlij komentarz