Przejdź do głównej zawartości

Ty




"Kiedy początkująca pisarka wchodzi do księgarni w East Village, od razu staje się obiektem fascynacji pracującego tam mężczyzny. Zauroczony nią Joe Goldberg na podstawie danych z karty kredytowej wyszukuje kobietę w internecie. W Nowym Jorku mieszka tylko jedna Guinevere Beck. Jej konto na Facebooku jest dostępne dla wszystkich, ona sama jest bardzo aktywna na Twitterze. Dzięki temu Joe dowiaduje się, że przyjaciele mówią na dziewczynę Beck, że studiowała na Uniwersytecie Browna, że mieszka przy Bank Street, a wieczór spędzi w barze na Brooklynie. To dla Joego idealne miejsce na ponowne, pozornie przypadkowe spotkanie. Mężczyzna powoli przejmuje kontrolę nad życiem Beck. Robi wszystko by wpadła w jego ramiona. Staje się idealnym, wymarzonym chłopakiem, który po cichu usuwa przeszkody stojące na drodze do wspólnego szczęścia. Nawet jeśli oznacza to, że musi kogoś zamordować. Obsesyjny związek szybko nakręca spiralę śmiertelnych konsekwencji..."

***

Tytuł: Ty
Autor: Caroline Kepnes
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B
Ilość stron: 416
Data premiery: 15.05.2019

***


Książka "Ty" została zaadaptowana jako serial, który można zobaczyć na Netflixie. Wiedziałam o tym sięgając po książkę i specjalnie nie obejrzałam ani nawet fragmentu odcinka. Chciałam mieć niespodziankę. A poza tym, książki zwykle smakują lepiej niż ich adaptacje ekranowe. Po przeczytaniu natomiast obejrzałam sam zwiastun i cieszę się, że moje wyobrażenia co do bohaterów nie wiele odbiegały od doboru obsady aktorskiej.

Poznajemy młodego mężczyznę, Joego, który prowadzi księgarnię w Nowym Jorku. Pewnego pięknego dnia odwiedza go kobieta, która momentalnie przykuwa jego uwagę. Nic w tym nie byłoby dziwnego, w końcu uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi jakoś musi się zaczynać, ale Joe dowiaduje się o Beck wszystkiego co jest tylko możliwe. Innym faktem jest to, że ona wcale nie ukrywa się z tym co akurat robi w mediach społecznościowych i łatwo ją śledzić. Pierwszy alarm, który zaczyna rozbrzmiewać w głowie w trakcie czytania pojawia się, kiedy narrator (Joe) opowiada o wszystkim zwracając się bezpośrednio do Beck. Może nie brzmi to niezwykle ale sprawia, że ma się od początku wrażenie że opowiada to człowiek nie do końca zrównoważony psychicznie (tym bardziej, że cała książka jest stworzona w monologu "Joe do Beck"). Ta postać jest wykreowana tak doskonale, że potrafi okłamać nawet samego czytelnika. Lekko przerażające, prawda? W tej całej spirali można się łatwo pogubić. Przez to też książkę trzeba czytać bardzo, ale to bardzo dokładnie, żeby nie ominąć nawet najmniejszych szczegółów. Emocje przeżywane przez bohatera są bardzo skrajne, a jego uparte i niezłomne dążenie do celu powoduje, że nie (dosłownie nic) nie stanowi przeszkody do osiągniętego celu. Każdą przeszkodę przecież można usunąć, nawet bez mrugnięcia okiem.



***

"Jedną z rzeczy, których nauczyłem się przez niespełna pięćdziesiąt lat na tym świecie, jest to, że jeśli nie zaczniesz od szalonej, szalonej miłości, takiej miłości, o której śpiewa Van Morrison, wtedy nie starczy ci energii na całe życie."

***

Na okładce książki możemy znaleźć słowa polecające ją napisane przez Stephena Kinga. Można pokusić się o lekko ironiczny uśmiech dopiero po odkryciu w treści książki ilości Kinga jaką zaserwował nam Joe. Ale uważam, że mistrz horrorów nie poważył się o polecenie tej książki tylko dlatego, że występuje  w jej treści. Powieść jest dokładnie taka jak określił: "Hipnotyzująca i przerażająca". Nie sposób się od niej oderwać, nawet pomimo strachu jaki może wzbudzić.


Jak podsumowałam moje wrażenia po przeczytaniu tej książki to okazało się, że wśród nich dominuje jeden strach. W dzisiejszych czasach już nikt nie jest anonimowy. Przy choćby odrobinie starania każdy może się dowiedzieć gdzie pracujemy, mieszkamy, jaki mamy kolor oczu, jaki najbardziej lubimy kolor, co wisi nad łóżkiem w naszych pokojach czy co akurat zjedliśmy na obiad. Ale kiedy taka zainteresowana naszym życiem osoba postara się bardziej, odkryje nasz dokładny plan dnia co do minuty, wybada wszystkie słabości, znajdzie się w najbardziej odpowiednim miejscu i czasie jakoby miało być to "przeznaczenie", czy "zrządzenie losu", zaczyna nagle robić się mniej bezpiecznie. Przerażające jest to jak bardzo jesteśmy przejrzyści i jak łatwo ktoś może zmanipulować nasze życie. Trzeba się nieźle pilnować i mieć oczy szeroko otwarte bo nigdy nie wiadomo, kto może posiadać niebezpieczne obsesje. Warto przeczytać taką książkę. Jest moim śmiałym 10/10.


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...