Przejdź do głównej zawartości

Powiększenie



"Aby schwytać drapieżnika, musisz myśleć tak jak on.
Życie profesora Theo Craya po konfrontacji z seryjnym mordercą Joem Vikiem wraca powoli na poprzednie tory. Karierę uniwersytecką zastąpiła praca dla amerykańskiego wywiadu, a dotychczasową anonimowość - medialny szum wokół jego osoby. Nie ma dnia, by ktoś nie prosił go o pomoc w poszukiwaniu zaginionych bliskich.
Historia Williama Bostroma, zrozpaczonego ojca, którego syn zaginął dziewięć lat temu, na pozór nie różni się od innych. Craya zaskakuje jednak bierność policji w tej sprawie. Okazuje się też, że syn Bostroma to nie jedyny porwany chłopiec w okolicach Los Angeles. Czyżby kolejny zbrodniarz działał na peryferiach systemu?"


***

Tytuł: Powiększenie
Autor: Andrew Mayne
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Ilość stron: 384
Data premiery: 03.04.2019
ISBN: 978-83-280-6119-4

***


"Powiększenie" to druga powieść Andrew Mayne'a z serii o Theo Cray'u. Pierwszą z nich był "Naturalista". Nie miałam okazji się z nim zapoznać, ale specjalnie tego nie zmieniałam bo chciałam się przekonać czy z powodzeniem można książki czytać wyrywkowo a nie po kolei. Na moje szczęście okazało się, że jest to jak najbardziej wykonalne. Powieść jest bardzo porządnie i skrupulatnie skonstruowanym kryminałem, który momentami zakrawa już o thriller. Bohater serii - Theo Cray to profesor, który po zdemaskowaniu seryjnego mordercy obraca swoje życie do góry nogami. Nie dąży do sławy. Ma typowo analityczny umysł, w którym potrafi nawet zastanawiać się czy jest zdolny do odczuwania uczuć wyższych takich jak miłość. Procesy myślowe, które zachodzą w jego mózgu i są dość dokładnie opisane, pędzą szybciej niż światło. Jego umysł, który dostał zbyt wiele znaków zapytania wraz z historią zaginięcia syna Bostroma postanawia podjąć się wyzwania odkrycia losów chłopca. Po drodze rzadko kiedy zważa na takie kwestie jak prawo, chociaż stara się nie podpaść władzom ani lokalnym ani państwowym. Czy śledztwo jakie prowadzi będąc "wolnym strzelcem" pozwoli mu odkryć tożsamość osoby, która stoi za zniknięciem Chrisa?

***

"- Widzę, że rozpoznał pan dzieło Latroya - zauważyła kobieta.
- Słucham?
- To jego rysunek. Ot, miejska legenda, chyba tak ją można nazwać.
- Jaka legenda?
- Zabaweczka. Podobno jeździ wielkim cadillakiem i rozdaje zabawki grzecznym chłopcom i dziewczynkom.
- Brzmi sympatycznie.
- Owszem. Ale nie pozwoliłam Latroyowi zawiesić drugiego obrazka, który narysował tamtego dnia.
- Dlaczego?
- Bo był... niepokojący. Ukazywał, co Zabaweczka robi niegrzecznym dzieciom.
Nie wiem, jak długo tam stałem, zanim zapytała, czy może mi jakoś pomóc."

***

Powieść jest mocna. Czyta się jednym tchem ale zdecydowanie odradzam ją osobom, które są bardzo wrażliwe. Tym które nie mogą czytać o jakiejkolwiek krzywdzie, która dzieje się dzieciom proponuję nawet nie brać się za jej przeglądanie. Za to zapraszam ludzi o mocnych nerwach, którzy lubią dreszczyk adrenaliny i powieść o akcji niezatrzymującej się ani na moment. Ja jestem wrażliwa i nie czytało mi się lekko pewnych fragmentów ale uważam, że lektura była warta przeczytania. Fabuła bezapelacyjnie wciąga a język jakim jest skonstruowana pozwala nie tyle co czytać, ale wręcz płynąć po kartach powieści.

Okładka jest utrzymana w podobnym charakterze co "Naturalista". Tym razem jednak jest to ziemia oraz liście. Po dłuższym przyjrzeniu się okładce, kości również pozwalają się zidentyfikować. Materiał z jakiego została wykonana pozwala wygodnie trzymać książkę w rękach podczas czytania. Piękne czerwone wnętrze okładki w dobrym tonie nawiązuje do nie mniej czerwonej fabuły. Pod względem estetycznym nie ma się o co przyczepić. Normalnym jest, że biorąc tego typu powieść do ręki i czytając blurb z tyłu okładki, czytelnik będzie się spodziewał spotkania ze sprawą mordercy i długim, najpewniej emocjonującym procesem dotarcia do jego tożsamości. W tym przypadku nie jest inaczej, ale właśnie sam ten proces jest na tyle emocjonujący, że niejednokrotnie pozbawia tchu. Mimo wszystko, konstrukcja schematyczna książki nie wybiła się czymś odmiennym na tle powieści jej pokroju. Uważam, że "Powiększenie" jako godnego przedstawiciela swojego gatunku warto przeczytać, ale głównie ze względu na historię opowiedzianą w intrygujący i ciekawy sposób.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...