Przejdź do głównej zawartości

Kratki się pani odbiły


"Szalona emerytka Zofia Wilkońska tak namieszała, że trafiła za kratki. Czymże jednak jest więzienie dla zawziętej staruszki. Niczym innym jak sceną walki o godne i lepsze życie. Czy Zofia zerwie okowy wymiaru sprawiedliwości, który w tym wypadku okazał się rychliwy, ale na pewno nie sprawiedliwy?"

***

Tytuł: 
Kratki się pani odbiły
Autor: Jacek Galiński
Wydawnictwo: WAB
Ilość stron: 314

***

Do naszych czytelniczych rąk trafia już kolejny tom powieści o losach Zofii Wilkońskiej - zwariowanej i nieznającej granic staruszki. Kiedy otrzymałam paczkę byłam nieco zdziwiona widząc plastikowy, zielony komplet sztućców wraz z talerzem, miseczką i kubeczkiem, ale po przeczytaniu kilku stron wszystko stało się już jasne.

Szata graficzna książki jest utrzymana na kanwie wcześniejszych tomów - tym razem w kolorystyce czarnej. Czcionka oraz styl pisania autora nie ulega zmianie. Wszystko co wyszło tutaj spod pióra pana Galińskiego jest jedną z bardziej oryginalnych komedii kryminalnych z jakimi przyszło mi się spotkać. Co tu dużo mówić - pani Zofia jest absolutnie niezastąpioną staruszką.

Jak zwykle, wokół naszej głównej bohaterki tworzy się potężne zamieszanie i tym razem Zofia trafia za kratki. Ale czy aby słusznie? Ciężko w ogóle wyobrazić sobie mocno dokazującą byłą nauczycielkę języka polskiego, na emeryturze, która nagle zostaje osadzona w zakładzie karnym. I co za koleżanki zostają jej przydzielone! Czytając ten tom wiem jedno - swój na swojego trafia i mam wrażenie, że Zofia dogaduje się ze współwięźniarkami lepiej niż z pozostałą częścią społeczeństwa z jaką przyszło jej mieć styczność. W co tym razem uwikła się nasza komiczna emerytka? Czy wyjdzie z tego cało?

Nie mogę tej powieści nic zarzucić. Z każdym kolejnym tomem śledzę losy Zofii z coraz większym zainteresowaniem i czuję, że ciągle chce się więcej. Autor bardzo zgrabnie przemycił do treści powieści żarty polityczne, mocną ironię oraz sarkazm związany z różnymi aspektami absurdów jakie działy się w naszym kraju. To jest tak wspaniałe, że choć pewne rzeczy nie powiedziane wprost są od razu oczywiste, że po prostu chce czytać się więcej. Jednym z moich ulubionych fragmentów stał się ten, kiedy Zofia ćwiczy wraz ze swoimi koleżankami z celi. Kiedy uświadomiłam sobie skąd znam teksty sypiące się z jej ust, po prostu nie mogłam się powstrzymać od śmiechu! To było absolutnie wspaniałe. Z czystym sercem pragnę zachęcić każdego czytelnika do zapoznania się z ta książką.

Za możliwość zrecenzowania książki bardzo dziękuje Wydawnictwu WAB.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Noli me tangere!

  "Pewnego dnia Krzysztof Tuczyński de Wedel, wielki pan na włościach i zagorzały krzewiciel wiary katolickiej, spotyka na drodze piękną chłopkę. Sądząc, że dziewczyna jest protestantką, postanawia ją pohańbić i w ten sposób zasłużyć w oczach Boga. Gwałcona dziewka rzuca mu w twarz znamienne słowa: Noli me tangere! Wkrótce do Tuczyńskiego dociera wiadomość, że kobieta jest katoliczką, a jej imiona to Maria Magdalena... Prawie cztery wieki później na tej samej drodze ktoś morduje młodą dziewczynę, wracającą z randki do domu. W toku śledztwa okazuje się, ze zwłoki kobiety leżały w pozie przywodzącej na myśl wizerunek świętej Marii Magdaleny z pobliskiego kościoła. Wygląda na to, że zmory przeszłości wcale nie odeszły w zapomnienie, co więcej - domagają się zadośćuczynienia..." * ** Tytuł:  Noli me tangere! Autor:  Andreas Hoff Wydawnictwo:  Novae Res Ilość stron:  224 ISBN:  978-83-8219-053-3 *** Jeśli zależy wam na książce, którą przeczytacie szybko książce,...

Synowie światłości [Recenzja patronacka]

" Oliver Monroe, młody profesor archeologii na znanej amerykańskiej uczelni, prowadzi spokojne, wręcz monotonne życie. Powoli wypala się zawodowo – pasja naukowa, która do tej pory przynosiła mu satysfakcję, teraz zaczyna go nużyć. Pewnego dnia do gabinetu Olivera przychodzi mężczyzna, który składa mu niecodzienną propozycję. Oliver złakniony przerwania uniwersyteckiej rutyny – zgadza się, nie podejrzewając, jak wielki błąd popełnia. Od tej chwili jego życie zmienia się nie do poznania. Zostaje wplątany w intrygę, a analizując to, co od dłuższego czasu skryte za kurtyną kłamstw, wpada na trop spisku uknutego niemal dwa tysiące lat temu… spisku, który może zniszczyć istniejący porządek na ziemi. Wraz z Kate Evans, uroczą profesor historii sztuki, Monroe podróżuje od zagadki do zagadki, nieuchronnie zmierzając do wielkiego finału, ale… jego sukces nie jest przesądzony, a po drodze przyjdzie mu narazić bliskich sobie ludzi. Czy podoła wyzwaniu – czy strzeżony przez wieki...

Czerwony lód [Recenzja patronacka]

"Sierż. szt. Szadurski po policyjnej akcji w rezerwacie Beka otrzymuje wezwanie na miejsce zdarzenia do zakładu produkującego mrożonki w Szelewie. Podłoga na hali produkcyjnej zalana jest ludzką krwią. Brak ciała oraz nagrań z monitoringu od samego początku komplikuje śledztwo.  Po odnalezieniu ciała brygadzistki zostają utworzone trzy grupy śledcze. Szadurski pod ścisłym nadzorem naczelnika i prokuratora prowadzi sprawę, w której napotyka liczne komplikacje: nie tylko dyrekcja manipuluje dowodami i zeznaniami pracowników obecnych feralnej nocy na terenie zakładu, ale także jeden z istotnych świadków umiera. Morderstwo brygadzistki wywiera na Szadego większy wpływ niż przypuszczał, co powoli prowadzi go na dno. Z czasem, przez niewiarygodne zeznania oraz podkładane dowody, jest zmuszony korzystać z niekonwencjonalnych metod. Co takiego ukrywa zarząd firmy, że jest gotowy poświęcić ludzkie życia, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw? Czy Szademu uda się znaleźć zabójcę?...