Przejdź do głównej zawartości

Domek - t. II


"Największa tajemnica Ady w końcu wyjdzie na jaw. Jej niewłaściwa decyzja z przeszłości może zniszczyć beztroskę i radość Domku. Członkowie rodziny staną przed wielkim wyzwaniem, będą musieli zmierzyć się z wrogiem, który jest wśród nich..."

***

Tytuł: 
Domek - t.II
Autor: Adrianna Szymańska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 528
ISBN: 978-83-8147-769-7

***

W pełni świadoma tego, że miałam do czynienia już z bohaterami Domku w pierwszym tomie, muszę przyznać że czuję się jakbym część z nich poznawała na nowo. Te osoby, które pamiętają z recenzji tomu pierwszego czym w ogóle jest Domek, nie powinni mieć problemu z przywołaniem do świadomości pewnych elementów. Osoby, które nie miały jeszcze z Domkiem styczności zdecydowanie powinny nadrobić tę lekturę. W krótkich słowach powiem, że Ada jest nadal nieśmiertelna, i przeżywa kolejne pokolenia swojej rodziny, to tak w największym skrócie w jakim się da.

W tej recenzji nie będę wdawać się w gryzące szczegóły zawarte w książce, bo naprawdę źle by mi było gdybym odkryła przed kimkolwiek karty tej dość sporej powieści. Okładka części drugiej bardzo ładnie koresponduje z okładką tomu pierwszego. W środku znajdziemy również drzewo genealogiczne postaci z tomu I, za co bardzo dziękuję. Naprawdę, nie jest się łatwo połapać we wszystkich zawiłościach rodzinnych, bo nie dość że Ada części ludzi jest matką, części babcią, części prababcią i tak dalej, to niektórzy członkowie rodziny mają skłonności do zmieniania partnerów dość mocne.

Tym razem, spokój Domku zostanie zakłócony przez zamierzchłe sprawy z przeszłości. Dla nikogo nie będzie to łatwe, wszystkich czeka wiele bólu i trudności, ale w końcu od czego jest rodzina. Kiedy już na początku udało mi się wciągnąć w wir tych pokręconych Domkowych spraw, świat poza książką przestawał istnieć. W obecnej rzeczywistości poczytuję sobie to za wielki plus, choć niestety realia w jakich się znajdujemy mnie pozbawiły zdolności pochłaniania książek. Domkowi zawdzięczam trzymanie się na powierzchni. Dlatego nie przeczytałam całej książki od razu, choć poczułam się w niej tak dobrze, że bardzo miałam na to ochotę. Ta książka jak gwiazdka świeci mi obecnie jak w ciemności i nie wiem czy nie przeczytam jej po raz drugi. 

Osobiście uważam, że drugi tom "Domku" jest lepszy od części pierwszej. Być może ma na to wpływ fakt pokonywania kolejnych szczebli w drabinie dojrzałości literackiej mnie jako czytelnika. "Domek" nie jest bowiem łatwo przyswajalny dla pierwszej lepszej osoby, która chce raz za czas przeczytać po kilka-kilkanaście stron. "Domek" jest książką odpowiednią dla wysublimowanych zmysłów literackich formą delektowania się, relaksowania i przyjemności. Z czystym sercem mogę polecić tę książkę jako jedną z lepszych jakie miałam okazję przeczytać. Choć ten tom kończy się w sposób... Ewidentnie wymagający kontynuacji (powiedzenie czegokolwiek innego byłoby literackim grzechem), to pokochałam tę książkę całym serduszkiem. I teraz moje czytelnicze serduszko oczekuje bardzo tomu trzeciego! Na pewno będzie to wspaniała powieść, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Za możliwość zrecenzowania książki bardzo dziękuję Adriannie Szymańskiej i Wydawnictwu Novae Res.

Komentarze

  1. Od dawna mam ochotę na tę serie. Może kiedyś dotrę... Czytałam tylko fragmenty. Lubię takie powieści.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...