Przejdź do głównej zawartości

Gorsza siostra


"Ida ma dwadzieścia pięć lat, męża Tomka i trzyletnią córeczkę Dziunię. Rok wcześniej wykryto u kobiety białaczkę. Choroba szybko postępuje, jest wyniszczająca. Urszula, mama Idy, jest przerażona, za wszelką cenę chce uratować córkę. Jednak żaden z członków rodziny nie może być dawcą szpiku, a tylko przeszczep może ocalić Idzie życie.

Urszula zwierza się swojemu wujowi, benedyktynowi z Tyńca. Iwo słucha, długo milczy. Wreszcie mówi: "Wyjawienie prawdy wymaga, abym popełnił najstraszniejszy grzech, jaki może popełnić kapłan. Muszę złamać tajemnicę spowiedzi... łączy mnie podwójna przysięga: dałem ją jako duchowny, a także jako brat... Jest jeszcze jedna osoba, bliska krewna, która ewentualnie mogłaby pomóc. Półsierota... A raczej półsiostra. Ta gorsza siostra."

 

***

Tytuł: Gorsza siostra
Autor: Justyna Bednarek i Jagna Kaczanowska
Wydawnictwo: W.A.B
Ilość stron: 380
Data premiery: 16.09.2020

***

Książka, która nawet nie odpuści czytelnikowi ciemną nocą. Książka, w której niewiedza co jest dalej będzie pchała do tego by czytać, czytać, czytać... Książka, gdzie przeszłość splata się z przyszłością i błędy pokoleń można będzie jeszcze naprawić.

Chociaż tę książkę skończyłam czytać w nocy, to nadal nie mogę się po niej otrząsnąć. Była to dla mnie bardzo emocjonująca, wzruszająca i absolutnie wciągająca lektura. Warto zaznaczyć na początku, że patronem honorowym książki jest Fundacja DKMS, która zajmuje się pomocą w pokonywaniu nowotworów krwi. Sięgając po tę książkę byłam niemalże przekonana, że cała jej akcja będzie toczyć się tu i teraz, w czasach zupełnie współczesnych. Nic bardziej mylnego. W czasie teraźniejszym czytelnik dowiaduje się jedynie o tym, że Ida - jedna z głównych bohaterek jest chora na bardzo ostrą białaczkę i na całym świecie nie ma osoby zapisanej do bazy dawców, która mogłaby uratować jej życie. Jest jednak wuj Iwo, który ma wiedzę niedostępną dla innych oraz matka Idy - Urszula, którą we śnie nawiedza jej matka z nakazem ratowania wnuczki, mówiąc bardzo dziwne słowa o krwi - słowa, które Urszula słyszy jeszcze niejednokrotnie.

Wraz z bohaterami przeniesiemy się do czasu sprzed II Wojny Światowej i będziemy je śledzić aż do PRL-u. Myślę, że takie skonstruowanie książki jest bardzo interesujące i śmiało można podciągnąć ją pod powieść historyczną. Całość niesie z sobą tak wiele przekazów, że gdyby chcieć  wyliczać wszystko, musielibyśmy spędzić nad tym kolejną noc. Można jednak wyłuskać co ważniejsze. Choroba nie wybiera, a są takie typy chorób, gdzie my sami możemy pomóc i tak naprawdę nie kosztuje to niemalże żadnego wysiłku. Dlatego tak ważna jest postawa wykazująca chęć niesienia tej pomocy i tu, w przypadku tej historii ważne jest aby jak najwięcej osób zarejestrowało się w DKMS jako potencjalni dawcy szpiku. Wśród dalszych myśli, tym co równie istotne jak zdrowie, a często ratujące życie jest rodzina. W końcu przecież gdzieś to nasze życie się zaczyna i jest takie jedyne środowisko, które jest naprawdę "nasze". Ważna jest też rola przebaczania, chęć naprawiania tego co było i choćby miały się pewne sytuacje ciągnąć latami, to przebaczyć zawsze warto.

Próba "wgryzania" się nadal w co ważniejsze może poskutkować tym, że za niedługo streszczę dość dokładnie całą fabułę powieści - a tego bym nie chciała. Dobrze jest, aby każdy tę powieść przeczytał. Ciężko o niej powiedzieć, że jest piękna - jest pięknie napisana, to na pewno - ale jest niesamowicie trudna. I w tym trudzie i cierpieniu niesie z sobą bardzo wiele miłości i dużo nadziei, że jednak nie ma sytuacji bez wyjścia.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Komentarze

  1. Bardzo zachęcająca recenzja. Lubię takie książki. "Gorsza siostra" w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na swój egzemplarz tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...