"Aleo, wyznaczona przez stryja na następczynię tronu Adonu, wciąż stara się rozwikłać sprawę tajemniczego wiersza, w któym została zapisana jej przyszłość. Swojego przeznaczenia szuka także Torsen, dzielny i skłonny do podejmowania wyzwań chłopak. Kiedy drogi tych dwojga się przetną, pojawi się między nimi coś więcej niż nić sympatii. Tymczasem w Adonie wojna wisi w powietrzu, jego wrogowie szykują się do walki, a w samym królestwie dochodzi do tragedii. Aleo robi wszystko, aby pomóc jego mieszkańcom. Czy uda jej się załagodzić konflikt z królewską rodziną? Czy pokona własną tęsknotę i strach?"
***
Tytuł: Aleo. Ukrywany strach
Autor: Tomasz Miękina
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 376
ISBN: 978-83-8219-125-7
***
Książka "Aleo. Ukrywany strach" jest kontynuacją powieści "Aleo. Burza na północy". Część pierwsza wywołała u mnie prawdziwy zachwyt, pamiętam to jak dziś. Niecierpliwie czekałam więc na kontynuację przygód dziewczyny o rubinowych włosach.
Okładka jest przepięknie zaprojektowana i świetnie koresponduje ze swoją starszą siostrą. Objętościowo obie powieści są podobne, a okładkowy blurb tak naprawdę mówi czytelnikowi wszystko co powinien wiedzieć. Pojawia się tutaj nowa postać - Torsena, chłopaka którego najbardziej ze wszystkiego ciągnie do przygód. Oczywiście jest dzielny, wyrasta na przystojnego młodzieńca, za którym większość - jak nie wszystkie panny odwracają wzrok.
Tutaj, jak i w poprzednim tomie, fabuła narracyjna obfituje w opisy. Są one piękne, niezwykle barwne i wspaniale spajają całą lekturę. Chciałabym mieć podobne odczucia do tej książki jak do poprzedniej, ale niestety się one różnią. Mam wrażenie, że tutaj część dialogów została napisana nie od końca dojrzałym językiem literackim, nie czytało mi się ich aż tak lekko. Czytając, również czułam jakby w tej książce trochę się działo a zarazem nie działo się tak wiele. Akcja co prawda rusza z kopyta, ale zwalnia w około połowy objętości książki i nie czyta się jej już z takimi emocjami. Możliwe, że trochę zbyt wiele oczekiwałam wiedząc już jaki jest i w jaki sposób jest napisany ten pierwszy tom, naprawdę nie wiem. Czegoś mi tutaj jednak brakuje i odczułam to dość wyraźnie. Ciekawa jestem jaki będzie tom następny - bo nie mam wątpliwości, że będzie. Bardzo chętnie po niego sięgnę kiedy tylko się ukaże. W końcu kiedy zaczyna się z kimś drogę to warto mu już towarzyszyć do końca, myślę że Aleo jest tego warta.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Nie czytałam jeszcze pierwszej części, więc wszystko przede mną. 😊
OdpowiedzUsuń