"William nie jest mężczyzną w typie Olimpii. Wydaje się, że ich znajomość skończy się po jednym spacerze ulicami Torunia, ale William ma wobec dziewczyny inne plany i nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu. To opowieść o Kopciuszku, w której nie ma złej macochy, ale jest okrutny ojciec. Jest bajkowa miłość, ale są i całkiem zwyczajne problemy. Jest mnóstwo śmiałych scen, które wywołują wypieki na twarzy, ale i tak najważniejsza jest miłość, która jest w stanie pokonać wszystkie przeciwności losu."
***
Tytuł: Nieosiągalny
Autor: Ewelina Nawara, Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
ISBN: 978-83-287-1588-2
***
Dawno dawno temu, choć... Wcale nie tak dawno, w pięknym polskim Toruniu żyła sobie jeszcze piękniejsza dziewczyna o złotym sercu. Kiedy zmarła jej ukochana matka, kochający ojciec wcale nie wziął sobie za żonę złej macochy i też jak się okazało wcale nie był taki kochający... Dla dobrej i pięknej dziewczyny, w życiu najważniejsze było zdobywanie wiedzy i to jakim jest człowiekiem a nie ile imprez będzie w stanie zaliczyć. Najmniejszy objaw nieposłuszeństwa z perspektywy jej ojca był karygodny i każdorazowo udowadniał on córce, jak wielki błąd popełniła wyłamując minimalnie trybik z idealnego szwajcarskiego zegarka, jakim myślał, że uczynił on jej życie. Ale co z tego, że zegarek był niemal niezawodny, jeśli nie czuł, że żyje?
Jak same autorki podkreślają, wydawca oraz nawet jeden z bohaterów głównych - William, książka jest nietypową opowieścią o współczesnym Kopciuszku. Przyznam, że nie znalazłam w tej powieści aż tak wiele aspektów "Kopciuszkowych", ale fakt, biedna, gnębiona dziewczyna odnajduje swojego prawdziwego księcia na białym koniu. Któraż by tak nie chciała? Historia jest naprawdę piękną, ciepłą i bardzo lekką opowieścią do pochłonięcia "na jeden raz". Zostawia po sobie bardzo przyjemne uczucie w myślach i w sercu.
Nie byłabym sobą, gdybym nie starała się dostrzec wszystkiego co odsłaniają przede mną karty powieści, i pierwsza moją zagwostką był sam tytuł. "Nieosiągalny". Dobrze, ale kto jest nieosiągalny? Bo wierzcie mi, na pewno nie nasz książkę z bajki - a przynajmniej w moim odczuciu. Nie jest to dla niego żadna ujma, natomiast nieco nie rozumiem takiego połączenia i jak sama okładka przepięknie zgrywa mi się z wizerunkiem głównego bohatera, tak sam tytuł już nie bardzo. W powieści występują również odważniejsze sceny miłosne pomiędzy bohaterami gdzie też autorki (za co im chwała!) oszczędziły czytelnikom bardziej rozbudowanych opisów rodem z "Greya". Zaserwowały to w sposób odpowiedni. Jest tych scen jednak dość sporo i w pewnym momencie w mojej głowie zaświtała myśl "jakim cudem oni robią to tak często?". Pozostało mi wytłumaczenie, że widocznie są sobą tak zafascynowani iż z tej fascynacji nie mogą się sobą nasycić.
Te wszystkie myśli jakie mi towarzyszyły w lekturze nie miały jednak przełożenia na sam odbiór tej książki i dlatego cały czas uważam, że czas z nią spędzony był naprawdę dobry i przyjemny i gdybym miała przeczytać tę historię jeszcze raz, to pewnie bym to zrobiła. Uważam, że powieść jaka wyszła spod pióra duetu autorek, jest ich bardzo udanym dzieckiem, czego im z całego serca gratuluję.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Akurat i Wydawnictwu Muza.
Recenzja zachęcająca.
OdpowiedzUsuń