Opowieść niewiernej

 

"Ewa i Maciej są małżeństwem. Nie z jakiejś wielkiej miłości, ale dlatego, że tak wyszło, tak wypadało, tak jest rozsądniej i łatwiej żyć. Dość szybko w ich związku pojawiają się problemy dnia codziennego, narasta frustracja i złość. Problem polega na tym, że na naprawieniu relacji zależy tylko Ewie. Czy warto walczyć o związek mimo wszystko?"

***

Tytuł: Opowieść niewiernej

Autor: Magdalena Witkiewicz

Wydawnictwo: W.A.B.

Ilość stron: 320

***

Odkąd tylko pamiętam marzyłam o tym, żeby założyć rodzinę. Żeby mieć męża, dzieci, kiedyś może nawet i dom. Taki dom, w którym wszyscy będą czuli się dobrze, będą chciani, kochani i dobrze zaopiekowani. Dzieci miało być dużo. Moja dziecięca wyobraźnia podpowiadała mi, że ma być ich tyle ile imion mi się podoba. Później już dorosłość i realne patrzenie na sprawy zweryfikowało te marzenia do bardziej realnych liczb. I chyba mi się udaje. Wyszłam za moją największa i jedyną prawdziwą miłość, a teraz na podłodze w pokoju, swoim zielonym krokodylkiem bawi się nasz kilkumiesięczny syn. Nawet nigdy przez myśl mi nie przeszło, żeby móc wyjść za mąż z przypadku... W końcu... Jak by to życie wtedy wyglądało?

A jak to jest w przypadku Ewy i Maćka? Małżeństwo z rozsądku, z miłości czy z czystego przypadku? Ich małżeństwo jest bo... Bo po prostu tak wyszło. Nie przeszkadzali sobie, było to zdroworozsądkowe podejście, więc się pobrali. Po pewnym czasie jednak zaczyna ujawniać się brak tego, co tak naprawdę scala dwoje ludzi. Miłość. U nich jej nie ma. Chociaż... Może i jest, ale taka polegająca na obcowaniu obok siebie i dzieleniu się wspólnymi obowiązkami. Kiedy już rozmijają się cele i nie ma wspólnej perspektywy patrzenia w przyszłość z miłością, to jaki jest cel związku? Prędzej czy później chociaż jedna z osób, zaczyna szukać swojego prawdziwego szczęścia na własną rękę. I dopiero w momencie, kiedy uświadamia sobie gdzie to szczęście jest, może podjąć właściwe kroki nie po to aby ratować małżeństwo z góry skazane na porażkę, ale ratować swoje własne istnienie.

Ta książka jest bardzo refleksyjna i emocjonalna. Pozostawia w człowieku pewnego rodzaju zadumę nad rzeczywistością i też w dużej mierze nad własnym życiem. Magdalena Witkiewicz stworzyła historię, która tak naprawdę może dziać się niedaleko nas, może nawet i pod naszym własnym dachem. Ubrała ją w piękne słowa, które pomagają przebrnąć często niełatwe fragmenty. Ta historia jest potrzebna. Dobrze, aby przeczytali ją ludzie, którzy myślą o małżeństwie, ale jest ono jeszcze sporo przed nimi. Żeby wiedzieli. Po prostu wiedzieli, co jest tak naprawdę istotne. Dobra jest ta lektura również dla ludzi, którzy się pogubili i potrzebują światełka nadziei w tunelu. Możecie jeszcze je znaleźć. Nigdy nie jest za późno na szczęście.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu W.A.B.