Przejdź do głównej zawartości

Czwarta powieść tom 1 i 2

 


"Regina, absolwentka polonistyki i bibliotekoznawstwa, marzy o pisarskiej sławie. Niedawno skończyła studia i wydała swoją trzecią powieść. Wszystko wskazuje na to, że jej marzenia mają szansę się spełnić, wystarczy tylko znaleźć pomysł na kolejną frapującą fabułę.

Pewnego dnia jedna z czytelniczek książek Reginy zgłasza się do niej z przedwojennym maszynopisem powieści, który młoda autorka miałaby dokończyć. Choć ten pomysł na początku wydaje się jej mało interesujący, dziewczyna postanawia podjąć wyzwanie. Niebawem okaże się, że powieść, nad którą pracuje, wcale nie trafiła do niej za sprawą przypadku...

Miłość, przywiązanie oraz piękne wspomnienia z dzieciństwa stoją w sprzeczności z prawdą odkrywaną przez Reginę, która spotyka się ze świadkami dawnych czasów. Cienie przeszłości nie pozwalają młodej pisarce jasno spojrzeć w przyszłość, a rodzinne sekrety, które wychodzą na jaw, burzą jej spokój ducha. Czy uda jej się nie stracić wiary w miłość?"

***

Tytuł: Czwarta powieść (tom 1 i 2)
Autor: Agnieszka Janiszewska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 226 / 238
ISBN: 978-83-8147-918-9/978-83-8147-919-6

***

Bardzo długo myślałam o tym jak rozpocząć pisać o tych dwóch powieściach. Pierwsze co przyszło mi do głowy to fakt, iż nie sposób ich rozdzielać i tworzyć im osobnych recenzji. Są książki, przy których pisanie o tomach osobno ma spory sens - tutaj myślę iż jest zbędne.

Panią Janiszewską znam już z wcześniejszych powieści, również dzieła dwutomowego, którego akcja jest umiejscowiona w czasach wojennych, na początku XX wieku. Pełna wielkich nadziei po ich lekturze bez wahania sięgnęłam po najnowsze książki. Okładki obu tomów bardzo pięknie ze sobą korespondują - nie sposób przeoczyć fakt iż są siostrami. Powieść moim zdaniem nie musiała być dzielona na osobne tomy, natomiast rozumiem, że w pewnej mierze ułatwia to czytanie oraz samo transportowanie książek a także pozostawia czytelnika w niepewności na samym końcu pierwszej części.

Główna bohaterka - Regina, jest początkującą pisarką (może początkująca to słowo na wyrost, bowiem napisała już 3 powieści, natomiast jest mało popularna a każda kolejna książka wcale nie jest lepsza od swojej poprzedniczki). Rodzina w jakiej żyje, ma dość skomplikowane powiązania relacyjne z racji ilości rozbitych małżeństw oraz całej historii z tym związanej. W tę historię wkrada się cichcem jedna z jej czytelniczek, która podaje jej gotowy pomysł na czwartą powieść - wystarczy że dokończy i przerobi pewien istniejący już rękopis. Tutaj zaczyna się komplikować cała historia i w pewnym momencie okazuje się, że owa czytelniczka podrzuciła młodej pisarce pomysł na powieść nie przypadkowo.

Kiedy rozpoczęłam przygodę z tymi lekturami miałam dość duży problem z przebrnięciem przez kolejne rozdziały. Dopiero passa odwróciła się mniej więcej przy rozdziale ósmym i na szczęście już do końca pierwszego tomu czytało mi się dobrze. Początek drugiego tomu jest również interesujący, natomiast w pewnym momencie, kiedy niemalże wszystko zostało już wyjaśnione i mentalnie odczuwałam potrzebę postawienia przysłowiowej kropki nad "i" i zakończenia lektury, ciągnęła się ona dalej. Tak, jakby te kolejne strony musiały istnieć pod względem ilości a nie ich jakości i tego co zawierają. Pomysł na fabułę nie jest najbardziej porywający. Jest ciekawy, ale nie ma tego efektu, który porywa czytelnika bez pamięci. Trochę się męczyłam czytając, dlatego nie mogę powiedzieć, że lektura mi się podobała. Jestem pewna, że wśród czytelniczek znajdą się jej wierne fanki, osoby które się w nią zaczytają bez końca - tutaj wszystko zależy od gustu. Warto przekonać się samemu, czy książka da się lubić.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Komentarze

  1. To raczej nie są książki dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam powieści Janiszewskiej. Ta nowość dopiero w planach. Po recenzji trochę osłabła moja chęć posiadania książek.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...