Przejdź do głównej zawartości

Hannah


"Dwudziestoletnia Hannah przeżyła piekło. Mimo że od koszmarnej nocy, która całkowicie zmieniła jej życie, minął rok, bolesne wspomnienia wciąż powracają. By się od nich odciąć, dziewczyna decyduje się rozpocząć studia w Nowym Jorku z dala od domu i wspomnień. Początkowo nastawiona sceptycznie do zawierania znajomości, z czasem zaczyna się przekonywać do niektórych ludzi poznanych na kampusie. Gdy nowi przyjaciele odkrywają jej tragiczną przeszłość, okazują jej pełne wsparcie i namawiają do rozpoczęcia terapii, która ma pomóc w walce z traumą. 

Wkrótce jednak na horyzoncie pojawia się nowy problem. Will Logan - gwiazda uczelni i wieczny imprezowicz - który każdą noc spędza w łóżku innej dziewczyny. I choć początkowo oboje czują do siebie jedynie niechęć, może się okazać, że łączy ich znacznie więcej, niż kiedykolwiek mogliby przypuszczać..."

***

Tytuł: Hannah
Autor: Lucy Wild
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 434
ISBN: 978-83-8219-168-4

***

Powieści obyczajowe stają się coraz częstszymi punktami na mojej liście książek do przeczytania. Kiedy przeczytałam opis "Hannah" poczułam się zaintrygowana i stwierdziłam, że warto będzie spróbować zanurkować w tę historię.

Na wstępie mocno chciałabym pochwalić osoby, które zajmowały się projektem graficznym okładki. Uważam, że wygląd książki jest mocno dopracowany, dość minimalistyczny mimo wszystko i bardzo estetyczny. Taką książkę z przyjemnością trzyma się w dłoni w trakcie czytania i również trzeba przyznać, że jest niezwykle fotogenicznym obiektem do zdjęć.

Jest to pierwsza powieść autorstwa Lucy Wild, która jak sama zaznacza, pisała ją kilka lat, bez uprzednich prób tworzenia tekstów literackich oraz bez znajomości warsztatu pisarskiego. Przyznam szczerze, że czytając tę książkę ciężko jest odczuć na własnej skórze iż jest to taka "świeżynka", bowiem język powieści jest dość dojrzały, klarowny i zdecydowanie ułatwiający brnięcie przez dalsze strony lektury.

Książka to historia bardzo młodej, dwudziestoletniej dziewczyny, którą życie do tej pory zdążyło już bardzo ostro doświadczyć. Pragnąc odciąć się od tej bolesnej przeszłości, chce w mieście swojej babci - Nowym Jorku rozpocząć nowy rozdział swojego życia. Te wszystkie demony jednak nadal depczą jej po piętach i nie pozwalają swobodnie dążyć ku przyszłości. Hannah spotyka w Nowym Jorku wielu przyjaciół, oraz Willa, który zdaje się mieć również pewne problemy w swojej przeszłości - co ma przełożenie na to jak się zachowuje. Serce nie sługa, pewne rzeczy wymykają się spod kontroli, jednak powrót demonów i coraz częstsze noce rozdzierane przeraźliwymi krzykami dziewczyny przyniosą swoje żniwo. Czy strasznej przeszłości uda się dosięgnąć dziewczyny?

Po przeczytaniu tej książki mam w głowie taki spory mętlik. Nie wiem czy po zakończeniu spodziewać się jakiejś kontynuacji lektury w nowym tomie, czy ta historia po prostu kończy się w tak mocno niedopowiedziany sposób. Jest tu wiele wątków, które zostały mocno i z przytupem rozpoczęte, ale są urywane i finalnie czytelnik nie ma pojęcia co myśleć. Nie wiadomo czy już próbować szukać różnych alternatyw w swojej głowie, czy autorka przyjdzie z odsieczą pisząc kontynuację. Lektura rozpoczęła się bardzo dobrze i tak właśnie mi się ją czytało, dopóki dwoje bohaterów powieści nie zaczęło budować swojej dziwnej relacji - dziwnej bo na zasadzie fali. I to dosłownie. W pewnym momencie nie ogarniałam już do końca co jest grane i zaczęło mnie irytować to, co jest między nimi - bo ileż można? Możliwe, że fakt ciężkich przeżyć aż tak mocno wpływa na charakter człowieka, jednak myślę że pewne kwestie zostały rozwiązane zbyt trywialnie. No bo w końcu kiedy ktoś zajdzie nam mocno za skórę, ale to tak naprawdę mocno, to czy daną rzecz (będąc po mocnych przejściach z przeszłości) jesteśmy w stanie zapomnieć w kilka sekund i przejść do romantycznej wersji tej samej relacji? Jakoś ciężko jest mi to sobie wyobrazić. Chciałabym jednak bardzo mocno, aby powstała tutaj kontynuacja losów Hannah, ponieważ zbyt wiele rzeczy stanowi dla mnie niewiadomą i czuję potrzebę aby zostały rozwiązane.

Debiut autorki uważam za udany. Przede wszystkim dużym plusem odznacza się tutaj fakt tego ile emocji była w stanie wywołać w potencjalnym czytelniku. Nie uważam tej powieści jednak za typową obyczajówkę - bardziej powiedziałabym że to powieść która dużo mocniej zakrawa na new adult. Nie wiem czy polecać tę książkę, ale jestem ciekawa opinii innych ludzi na jej temat oraz dyskusji, która mogłaby się wywiązać na temat fabuły i bohaterów dlatego... Przeczytajcie i sami powiedzcie mi co o niej myślicie.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Komentarze

  1. lubię sięgać po debiuty, a ten naprawdę mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra wiadomość jest też taka, że ma być kontynuacja :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...