Przejdź do głównej zawartości

Zamień mnie w krzyk

"Po dramatycznym wydarzeniu, które rozegrało się w dzień powrotu Eryka z misji w Afganistanie, Gabriela stara się żyć jak dawniej. Wkrótce jednak okaże się, że w jej życiu zmieniło się wszystko. Tajemnica, którą skrywa młoda kobieta, oddala ją od ukochanego Jeremiego. Tymczasem jej mąż próbuje naprawić błędy przeszłości…

Uwikłana w relacje z dwoma mężczyznami, Gabriela zaczyna gubić się w swoich uczuciach. Mimo że nauczyła się czerpać radość z seksu, a pełne namiętności noce dały jej rozkosz, jakiej wcześniej nie znała, wciąż nie potrafi podjąć ostatecznej decyzji o tym, z kim naprawdę chce być. Czy ta burzliwa historia może skończyć się happy endem? Którą miłość wybierze Gabriela - tę, która rani, czy tę, która leczy?"

 ***

Tytuł: Zamień mnie w krzyk
Autor: Anna Dąbrowska
Wydawnictwo: Amare
Ilość stron: 352
ISBN: 978-83-8219-208-7

***

Po lekturze "Kochaj mnie szeptem" zdecydowanie przyszedł czas na jej kontynuację - "Zamień mnie w krzyk". Obie powieści bardzo dobrze korespondują ze sobą swoimi okładkami - stanowią spójną całość. Dobrym zabiegiem było podzielenie tego tekstu na dwa tomy. Oczywiście, po przeczytaniu pierwszego, od razu chce się czytać kontynuację, ale jednak dobrze, że nie wszystko dostajemy od razu w jednej części.

Bohaterów  mamy nadal tych samych - Gabrysię, Eryka i Jeremiego.  Gabi z Jeremim tworzą bardzo udaną parę, niesamowicie się kochają. On wreszcie pokazał jej, że miłość nie musi boleć a ona dzięki niemu w ten sposób rozkwitła. Eryk jednak nie daje za wygraną. Postanawia nadal walczyć o swoją żonę i podejmuje ku temu bardzo radykalne jak na niego kroki. Kiedy między dwojgiem zakochanych ludzi pojawi się pewna komplikacja, mąż Gabrysi będzie próbował szukać furtki dla siebie...

Tak samo jak i w poprzednim tomie, jak na dramat erotyczny przystało, jest tutaj sporo scen intymnych. I tu mam nieco odmienne zdanie niż przy części pierwszej - czasem było ich dla mnie już za dużo, poprzednio miały one nieco silniejszy przekaz psychologiczny niż tutaj. Ale jest tez inaczej, bo sylwetki całej trójki bohaterów ulegają całkowitej metamorfozie i ciężko ich nawet porównać do wcześniejszych samych siebie. Teraz natomiast jest to historia pełna. Niełatwa, bardzo skomplikowana, ciągnąca za sobą cały wachlarz najróżniejszych emocji. Uważam, że jest warta przeczytania. Ludziom bardzo często na różne sposoby komplikują się drogi. Historia całej trójki jest czymś, w czego istnienie ciężko jest uwierzyć, ale pewnie gdzieś w świecie są historie im podobne. Najważniejsze, to by w całym tym skomplikowaniu umieć odnaleźć siebie i odnaleźć swoje szczęście.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Amare.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...