Przejdź do głównej zawartości

Uwięziony krzyk


"Byłam młodą matką, zdrową osobą, pełną energii, która miała plany i marzenia na przyszłość. Wkrótce po rozpoczęciu samodzielnego życia przeszłam udar mózgu. W jednej chwili mój świat się zawalił. Zostałam całkowicie sparaliżowana i zamknięta we własnym ciele. Bez możliwości kontaktu ze światem, choć mój mózg wciąż sprawnie działał.
Uwięziony krzyk to moja opowieść o człowieczeństwie, kobiecości i psychice. O bezkresnej beznadziei, której nie dałam się pochłonąć, a także o małych sukcesach, mojej nieustannej ochocie na życie i radości z tego, co mam.
W najstraszniejszych chwilach rodzice i siostry opiekowali się mną jak niemowlęciem. Czas płynął powolutku... Minęło wiele lat, zanim znowu stanęłam na własnych nogach. Później pojawiła się miłość.
To książka o potyczkach z losem, skrajnych emocjach i codziennych zmaganiach osoby niepełnosprawnej, która mimo choroby chce normalnie żyć.
To także historia mojego osobistego, największego  życiu, zwycięstwa."

***

Tytuł: Uwięziony krzyk
Autor: Anna Naskręt
Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Ilość stron: 320
Data premiery: 18.09.2019

***

Ta recenzja nie będzie klasyczną recenzją, bowiem książka Anny Naskręt nie jest tą, którą można oceniać w kategoriach "podoba mi się/nie podoba mi się". To jest bardzo trudna lektura, w której autorka opisuje bardzo trudną historię swojego życia. Bardzo się cieszę, że przelała wszystkie swoje myśli na papier, i że miałam okazję się z nimi zapoznać. W moim życiu miałam bardzo dużo styczności z osobami niepełnosprawnymi w najróżniejszym stopniu i formie choroby z racji tego, że byłam wolontariuszem. Uczono mnie żeby traktować ich tak samo jak ludzi zdrowych, ale biorąc pod uwagę ich ograniczenia - i w taki sposób postępuję od dziecka. Zawsze rozmawiałam z nimi normalnie, natomiast kiedy miałam styczność z przypadkami osób, które miały problemy z porozumiewaniem się albo nie mówiły w ogóle, bardzo chciałam wiedzieć co siedzi im w głowie. Ta książka jest odpowiedzią na moje liczne pytania.

Czytałam najszybciej jak się dało, ale musiałam często robić przerwy, często też leciały mi łzy z oczu. To, czego najbardziej nie potrafię zrozumieć to tej przedmiotowości w traktowaniu człowieka. Nie mieści mi się to po prostu w głowie. Dlatego chwała tym, którzy tę istotę ludzką jaką była w rzeczywistości dostrzegli w autorce książki. Nawet gdybym chciała nie jestem w stanie sobie wyobrazić co to za uczucie siedzieć we własnym ciele jak w więzieniu, nie mogąc w żaden sposób porozumieć się z otoczeniem zewnętrznym. Bardzo podziwiam Panią Annę za całą wolę walki i chęci odzyskania jak największej sprawności.

Autorka porusza tutaj też bardzo ważny wątek jakim jest stan polskiej służby zdrowia. Myślę, że każdy zdaje sobie z tego sprawę jak to wygląda. Natomiast gdyby działało to wszystko sprawnie i ludzie naprawę mogliby otrzymywać realną pomoc w czasie kiedy jej potrzebują, mogliby choć w części normalnie żyć. W książce bardzo pokazane jest znaczenie fizjoterapii i rehabilitacji. Fizjoterapeuci są chyba jedynymi z niewielu osób z całej służby medycznej, którzy w bardzo realny i namacalny sposób, z całą swoją serdecznością pomogli Pani Annie w walce ze skutkami udaru.

Lektura jest naprawdę bardzo trudna. Uważam, że jest pozycją obowiązkową dla całej służby zdrowia - lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, itd. Myślę, że jest to również dobra lektura dla rodzin i bliskich osób, które zostały dotknięte udarem. Wiele pomaga zrozumieć i przede wszystkim - daje nadzieję.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...