Przejdź do głównej zawartości

Lissy



"Piękna młoda Marlene, chcąc zerwać z przeszłością, decyduje się wyjść za Herr Wegenera, bogatego kryminalistę. Po kilku latach postanawia jednak zostawić męża, a odchodząc, zabiera coś bardzo wartościowego."

***

Tytuł: Lissy
Autor: Luca D'Andrea
Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 432
ISBN: 978-83-280-6024-1

***

Główna akcja powieści toczy się w latach 70. ubiegłego wieku na południu Niemiec. Marlene, dwudziestodwuletnia niezwykle piękna kobieta, żona blisko 20 lat starszego od niej Wegenera, postanawia od niego uciec. Na odchodne zabiera z sobą woreczek szafirów i zeszyt ze wszystkimi mafijnymi informacjami skrupulatnie zapisywanymi przez jej męża. Ale dlaczego? Przecież Marlene niczego przy nim nie brakuje.

Owszem, fakt że Wegener jest takim "Ojcem Chrzestnym" ówczesnych Niemiec nie zachęca za bardzo do trwania wiernie przy jego boku... Ale co dziwne, mafioso ją kocha. Jako jedyną spośród wszystkich ludzi w swoim życiu. Chroni ją, zapewnia jej wszystko co tylko mogłoby być dla niej potrzebne a jednak pojawia się jeden mocny argument dla którego Marlene nie waha się zrobić niczego. W akompaniamencie baśni Braci Grimm w swojej wyobraźni, niepostrzeżenie znika. Trafia w coraz bardziej zagęszczającą się śnieżycę i traci orientację w terenie. W pewnym momencie jej samochód przechyla się i spada. Po jakimś czasie odnajduje ją człowiek gór, Bau'r  - Simon Keller. Starszy, krzepki mężczyzna postanawia udzielić kobiecie pomocy i zabiera ją do swojej chatki.

***

"Śmierć kocha lustra. Świat jest jej lustrem. Dlatego Kohelet mówi, że świat to marność nad marnościami i wszystko marność. Marność to, jakby powiedzieć, śmierć."

***

Nie będzie to dziwne jeśli powiem, że Wegener wpadł w szał? W takiej sytuacji to oczywiste. A właśnie, może powinnam powiedzieć Wegner, a nie Wegener? Jeden błąd w trakcie wojny, który pociągnął za sobą pozostałe, a Robert z małego chłopca stał się bezwzględnym, brutalnym,  zdegenerowanym, walczącym o własny byt Herr Wegenerem. Nieco komiczny jest tu fakt jak słowo "zdegenerowany" bliźniaczo pasuje do przybranego przez bohatera nazwiska i jak idealnie oddaje jego stan faktyczny.

Herr Wegener rozpoczyna poszukiwania. Trafia na trop niejakiego Klausa i pierwsze co kiełkuje w jego głowie to podejrzenie Marlene o zdradę. Zatrudnia seryjnego zabójcę, aby ten dorwał jego żonę i nie miał wobec niej żadnych skrupułów. Tylko... Dlaczego niedługo po podjęciu tej decyzji raptownie zmienia zdanie? Czy faktycznie ten Klaus jest tym za kogo go uważał?

Akcja powieści zagęszcza się i pojawia się coraz więcej znaków zapytania. Jednocześnie z poczynaniami Wegenera śledzimy losy Simona i Marlene w chatce górskiej. Dziewczyna dochodzi do siebie i towarzyszy mężczyźnie w jego codziennych obowiązkach. Jednak największym zdziwieniem jest dla niej wizyta w chlewie. No cóż. Chlew jak chlew. Ona wychowała się na wsi i nic już nie powinno jej dziwić... A jednak... Czułość, troska i specjalne względy z jakimi odnosi się Simon do największej mieszkanki chlewu - Lissy, są czymś czego Marlene nie może pojąć. Po upadku z dachu, gdzie to kobieta musiała się zająć Bau'rem, zaczynają się sobie zwierzać. Lissy, czy raczej Elisabeth, okazuje się być zmarłą w tragicznych okolicznościach siostrą Simona. Im dłużej zagłębiam się w tę historię tym bardziej nie jestem pewna poczytalności Bau'ra i tego kto tak naprawdę gra rolę "tego złego".

***

"Jeśli dziewięć razy wybierzesz właściwie, nie zyskasz nic poza bólem. Za dziesiątym razem zrozumiesz, dlaczego tak zrobiłeś. I będziesz szczęśliwy."

***

Historia nabiera coraz szybszego tempa. Co rozdział spoglądamy na rzeczywistość oczami innego z bohaterów, pojmujemy świat inaczej i przestajemy rozumieć cokolwiek... Jaki będzie finał tej zaplątanej gry? Czy Marlene uda się wyjść cało z opresji i który z bohaterów pomimo ciemnych plam przeszłości wyjdzie z tego wszystkiego z twarzą zwycięzcy? Gra w kotka i myszkę trwa, a głód Lissy jest niezaspokojony...

Książkę bardzo przyjemnie się trzyma w ręce, okładka jest miła w dotyku a po otwarciu przyjemnie niebieska dla oczu. Wizualizacja komponuje się dość dobrze z treścią powieści. Opinie na skrzydełkach książki głoszą, że autor powieści może być porównywany do Stephena Kinga i Jo Nesbo. Muszę tej opinii przyznać absolutną rację. Sam styl pisania przywodzi na myśl dzieła mistrza horrorów a szkielet historii skandynawskiego geniusza. Akcja wciąga do tego stopnia, że ciężko jest się oderwać. Pojedyncze zdania oddają charakter wyrywkowo rzucanych ludzkich myśli. Zdecydowanie godna polecenia szczególnie dla tych, którzy gustują w twórczości Kinga i Nesbo.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opowieść niewiernej

  "Ewa i Maciej są małżeństwem. Nie z jakiejś wielkiej miłości, ale dlatego, że tak wyszło, tak wypadało, tak jest rozsądniej i łatwiej żyć. Dość szybko w ich związku pojawiają się problemy dnia codziennego, narasta frustracja i złość. Problem polega na tym, że na naprawieniu relacji zależy tylko Ewie. Czy warto walczyć o związek mimo wszystko?" * ** Tytuł:  Opowieść niewiernej Autor:  Magdalena Witkiewicz Wydawnictwo:  W.A.B. Ilość stron:  320 *** Odkąd tylko pamiętam marzyłam o tym, żeby założyć rodzinę. Żeby mieć męża, dzieci, kiedyś może nawet i dom. Taki dom, w którym wszyscy będą czuli się dobrze, będą chciani, kochani i dobrze zaopiekowani. Dzieci miało być dużo. Moja dziecięca wyobraźnia podpowiadała mi, że ma być ich tyle ile imion mi się podoba. Później już dorosłość i realne patrzenie na sprawy zweryfikowało te marzenia do bardziej realnych liczb. I chyba mi się udaje. Wyszłam za moją największa i jedyną prawdziwą miłość, a teraz na podłodze w pokoju, swoim zielony

Podróże Julki i Krzysia - Zamki Polski Południowej

* ** Tytuł:  Podróże Julki i Krzysia - Zamki Polski Południowej Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  34 ISBN:  978-83-958585-5-0 *** Moi Kochani! Już niebawem, za 5 dni będzie miała miejsce premiera wspaniałej książki. Czy pamiętacie Ekoliski, Kosmoliski i historię Andrew Fresheta? Jeśli nie, to będziecie musieli koniecznie nadrobić, a nadrabiania zdaje się że będzie coraz więcej bo autor - pan Marek Marcinowski - nabrał potężnego rozpędu w swojej pisarskiej karierze i wydaje książkę za książką, a kolejne ciągle przygotowuje! I właśnie tutaj mowa o jego najnowszej książce, którą KsiążkoMania objęła patronatem medialnym. To kolejna książka dla dzieci, ale tym razem już nie z liskami w roli głównej. Bohaterami są Julka i Krzyś, którzy udają się w podróż po Polsce Południowej - a dokładniej jej zamkach. Cała trasa naszych bohaterów prezentuje się bardzo ambitnie, a znalazły się na niej między innymi takie obiekty jak Zamek Książ, Zamek na Wawelu, Zamek Łańcucie czy

Czerwony lód [Recenzja patronacka]

"Sierż. szt. Szadurski po policyjnej akcji w rezerwacie Beka otrzymuje wezwanie na miejsce zdarzenia do zakładu produkującego mrożonki w Szelewie. Podłoga na hali produkcyjnej zalana jest ludzką krwią. Brak ciała oraz nagrań z monitoringu od samego początku komplikuje śledztwo.  Po odnalezieniu ciała brygadzistki zostają utworzone trzy grupy śledcze. Szadurski pod ścisłym nadzorem naczelnika i prokuratora prowadzi sprawę, w której napotyka liczne komplikacje: nie tylko dyrekcja manipuluje dowodami i zeznaniami pracowników obecnych feralnej nocy na terenie zakładu, ale także jeden z istotnych świadków umiera. Morderstwo brygadzistki wywiera na Szadego większy wpływ niż przypuszczał, co powoli prowadzi go na dno. Z czasem, przez niewiarygodne zeznania oraz podkładane dowody, jest zmuszony korzystać z niekonwencjonalnych metod. Co takiego ukrywa zarząd firmy, że jest gotowy poświęcić ludzkie życia, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw? Czy Szademu uda się znaleźć zabójcę?