"Ludzie zazdroszczą Claire idealnego życia i wspaniałego męża: zamożnego, ambitnego i podziwianego, któremu marzy się kariera polityczna. Za zamkniętymi drzwiami ich domu nic nie jest jednak takie, jak się wydaje. Apodyktyczny mąż łatwo wpada w złość i wyładowuje agresję na żonie, a jego pracownicy uważnie śledzą każdy jej krok. Osaczona Claire od wielu miesięcy planuje ucieczkę.
Na lotnisku przypadkowo spotyka Evę, tajemnicza kobietę, która z równą jak ona determinacją próbuje zmienić swoje życie. Kobiety podejmują decyzję, by wymienić się biletami: Claire ma teraz udać się do Oakland, a Eva do Portoryko. Kiedy lecący na Kraiby samolot ulega katastrofie, Claire staje przed niełatwą decyzją: może ukraść tożsamość Evy, z całym bagażem skrzętnie ukrywanych przez nią sekretów. Czy przyparta do muru będzie miała dość odwagi, by wykorzystać swoją szansę?"
***
Tytuł: Ostatni lot
Autor: Julie Clark
Wydawnictwo: MUZA
Ilość stron: 448
Ilość stron: 448
ISBN: 978-83-287-1211-9
***
"Ostatni lot" to jedna z tych powieści, które już samą swoją okładką wręcz "proszą się" o to, by zostać przeczytanymi. Gatunkowo powieść jest thrillerem, który ciągle trzyma w napięciu. I to nie dlatego, że ktoś non stop ginie, krew leje się na każdej stronie. O nie. Tutaj toczy się gra o życie głównej bohaterki, która jest nękana przez swojego męża polityka.
Recenzowana przeze mnie dziś książka jest jedną z gorętszych premier ostatnich dni. Sięgnęłam po nią pchana ciekawością, czy zachwyt nad tą powieścią ma rację bytu w rzeczywistości. Już przy pierwszych stronach zauważyłam, jak szybko wciąga mnie fabuła. Strona za stroną i tak nagle minęło pół godziny. Nie jest to w oryginale powieść polskojęzyczna, więc tutaj duży ukłon w stronę tłumacza, który wykonał naprawdę świetną pracę.
Przejdźmy już do samej fabuły. Choć mamy tutaj do czynienia z dwoma kobietami, to jedna z nich - Claire jest bohaterką główną. Latami znosząca przemoc psychofizyczną ze strony swojego męża postanawia wreszcie się od niego uwolnić. W tym zadaniu ma pomóc jej spotkana po wielu latach przyjaciółka - Petra. Wydaje się, że wszystko idzie ku dobremu i kobiecie uda się zapaść pod ziemię. Mąż Claire dokonuje jednak zamiany i wysyła ją na Karaiby - tam gdzie miał się udać on, a sam wyjeżdża w miejsce, w którym kobieta miała rozpłynąć się bez wieści. Spanikowana szybko opanowuje nerwy i nie daje się ponieść emocjom. Na lotnisku spotyka nie mniej zdesperowaną kobietę i to staje się przyczyną do radykalnego kroku na jaki zdecydują się obie.
Myślę, że nie ma co przedłużać - ta książka jest warta całego szumu, który się wokół niej wytworzył. Zwroty akcji jakie tutaj występują, realność bohaterów oraz tak trudny temat jakiego podjęła się autorka sprawiają, że ciężko jest się od tej powieści oderwać. Zakończenie nie jest takie, jakiego przeciętny czytelnik spodziewałby się przystępując do lektury tej książki, co poczytuję za dodatkowy plus tego, w jaki sposób cała akcja została poprowadzona. Ta powieść jest dobra dla każdego czytelnika. Nawet jeśli ktoś typowo nie gustuje w thrillerach, to na pocieszenie powiem, że książka mogłaby znaleźć się również w dziale z książkami akcji bądź obyczajowymi. Jest dobra i bardzo cieszę się, że mogłam się z nią zapoznać.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Komentarze
Prześlij komentarz