"Spokój mieszkańców miasteczka Ginger zakłóca seria tajemniczych wydarzeń. Najpierw w wypadku samochodowym ginie małżeństwo, a ich syn znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Trzy miesiące później w wyniku podobnej kolizji w śpiączkę zapada pani Rosename i nikt nie potrafi wyjaśnić, co stało się z jej 14-letniąi córką. Chcąc odnaleźć dziewczynę, doświadczony detektyw Eric Rey i starszy posterunkowy Brendan Willy rozpoczynają śledztwo, w wyniku którego wkrótce docierają do skrzętnie skrywanych przez lata tajemnic hrabstwa. Kto jest w tej historii przyjacielem, a kto wrogiem? Komu należy zaufać, żeby poznać prawdę?"
***
Tytuł: Dziewczyna z pustego pokoju
Autor: Kamil Szczygieł
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 282
Ilość stron: 282
ISBN: 978-83-8147-768-0
***
Tym razem traf padł na lekturę książki sensacyjno-kryminalnej. To jest kategoria,w którą ja po jej przeczytaniu umiejscowiłabym powieść. Jest to pierwszy raz kiedy mam styczność z twórczością Kamila Szczygła. Okładka, w jaką książka została ubrana jest dość wymowna. Bardzo, bardzo mocno łączy się zarówno z tytułem jak i głównym motywem zawartym w fabule. Pan Szczygieł używa również dość przystępnego języka i dlatego myślę, że duża większość czytelników nie będzie miała problemu z czytaniem.
Akcja powieści toczy się w dość małym miasteczku, które jeszcze do niedawna żyło sobie spokojnie swoim powolnym rytmem. Zaginięcie Katy jest dość głośnym wydarzeniem, choć jak później czytelnicy sami się dowiedzą, nie wszyscy są nim przejęci. Czytając książkę momentami miałam problem z tym, żeby się zorientować co się właściwie dzieje, dlaczego tak się dzieje i kto w tych wydarzeniach bierze udział. Musiałam wracać się kilka stron wcześniej i próbować wyczytać z kontekstu po raz kolejny o co chodzi. Finalnie, nie zaważyło to bardzo na tym co o tej powieści myślę. A myślę, że jest to dobra książka. Tej powieści jest jeszcze daleko do nazwania jej bardzo dobrą bądź wybitną, a takich książek wiele przewinęło mi się już przez dłonie, dlatego wiem iż zawyżenie poprzeczki nie jest przypadkowe. Miniona literacka jesień mogła wyrobić bardziej wrażliwe podniebienie czytelnicze każdemu, kto miał okazję zapoznać się chociaż z kilkoma jej owocami.
Każdy czytelnik, który nader wszystko ceni sobie literaturę polską oraz taki, który kocha sensacje, kryminały i jest ciekawy każdej nowej powieści jaka oscyluje w tej tematyce, powinien być zadowolony z lektury tej książki. Za duży plus mogę poczytać autorowi stopniowanie napięcia. Jak zwykle podejrzewam, jaki może być koniec wydarzeń, tak tutaj ciągle jako czytelnik jestem zwodzona na manowce i nie mam pojęcia co może być wynikiem tak zawiłych zwrotów akcji oraz jednej wielkiej niepewności co do tego kto mówi prawdę, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem.
Książka jest ciekawa a spotkania z nią nie uważam za czas zmarnowany. Nie zaangażowałam się w nią zbyt mocno emocjonalnie, ale z wielką ciekawością śledziłam losy bohaterów aby na sam koniec przeżyć zaskoczenie. Powieść jest interesującym, zimowym przerywnikiem, który pozwoli oderwać się nad chwilę od rzeczywistości ale w tym oderwaniu się nie zatracić.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Nie przepadam za kryminałami.
OdpowiedzUsuń