"Przełom sierpnia i września 1932. Polska żyje triumfem lotników Żwirki i Wigury, a kina szykują się na premierę Głosu pustyni, superprodukcji Bodo, Waszyńskiego i Brodzisza. Idyllę zakłóca seria tajemniczych zagonów producentów i artystów związanych z kinem. Ten temat nie obchodzi na razie komisarza Kornela Strasburgera i członków sekcji specjalnej Komendy Głównej. Przełożeni mają dla nich bowiem wyjątkową misję: poszukiwanie córki kogoś, kto ma przyjaciół w najwyższych kręgach władzy. Sprawa z błahej, bo wydaje się, że chodzi tylko o znalezienie krnąbrnej panny, która wyrwała się spod władzy ojca, zmienia się w serię dramatycznych zdarzeń. Bójki, strzelaniny i pościgi, tajemniczy morderca prowadzący swą szaloną grę przy pomocy prasowych anonsów oraz ambicje ludzi chcących zaistnieć w przemyśle filmowym. Zemsta, sztuka i zbrodnia. A w tle Warszawa, Lwów, Krynica i Bukareszt oraz wielkie gwiazdy ówczesnego kina: Eugeniusz Bodo, Jadwiga Smosarska, Mieczysław Fogg, Adolf Dymsza i Jan Kiepura."
***
Tytuł: Śmierć z ogłoszenia
Autor: Grzegorz Kalinowski
Wydawnictwo: MUZA
Ilość stron: 481
Ilość stron: 481
ISBN: 978-83-287-1306-2
***
Moi mili Państwo! Cóż to jest za powieść! Nie sposób rozpocząć recenzję inaczej, jak zachwytem. Bo jest się czym zachwycić! Ale może od samego początku. Powieść "Śmierć z ogłoszenia" nie jest pierwszym dziełem Grzegorza Kalinowskiego. Autor ma już na swoim koncie m.in "Pogromcę grzeszników" czy "Śledztwo ostatniej szansy". Dla mnie jednak jest to pierwsza styczność z jego twórczością i muszę przyznać, że bardzo udana.
W sposób wizualny książka prezentuje się bardzo estetycznie. Nawiązuje stylem okładki do swoich innych sióstr, jakie wypłynęły spod pióra pana Kalinowskiego. Czarno-białe barwy oddające idealnie charakter kina lat 30. ubiegłego wieku oraz złote i białe elementy skomponowane ze smakiem, wprowadzają czytelnika w realia w jakich toczy się ta historia.
Nie można tu niestety mocno dywagować na temat samej fabuły, ponieważ zdradzenie czegokolwiek więcej niż można się doczytać w opisie wydawcy byłoby już mocno krzywdzące dla samego czytelnika - zbyt wiele zostało by przed nim odkryte i stopniowe zapoznawanie się z książką kiedy ten wie co będzie za chwilę, nie byłoby już tą samą przyjemnością. Skupmy się zatem na innych aspektach tej powieści.
Choć nie mogę wiedzieć z własnego doświadczenia jak wyglądało życie w latach 30.,to uważam że autorowi udało się oddać ducha tamtych czasów. Sam język jakim napisana jest książka, jest bardzo piękny, nie jest taki zwyczajny, ale też nie brzmi on sztucznie. Tak naprawdę można by uwierzyć, że wszystkie te zdarzenia stały się naprawdę, ponieważ fabuła tej powieści kryminalnej obfituje w prawdziwe postaci historyczne oraz w zdarzenia, jakie wydarzyły się w rzeczywistości. Czyżby więc gwiazdy ówczesnego kina naprawdę wmieszały się w sytuacje mocno kryminalne?
Policjanci warszawscy uczestniczą w wydarzeniach na miarę Jamesa Bonda. Często też w trakcie powieści niektórzy z nich są przyrównywani do detektywa Sherlocka Holmesa. Nie jest to bezpodstawne, bowiem niektórzy z nich naprawdę potrafią pięknie poprowadzić śledztwo. Zaczynając czytać tę powieść trzeba natomiast mieć się bardzo na baczności, ponieważ akcja mocno skacze po miejscach zdarzeń oraz co rusz opowiada o innych osobach, zatem aby się nie zgubić należne skupienie jest konieczne.
Czułam się jakbym czytała film. I myślę, że mógł to być jeden z zamysłów jaki przyświecał autorowi w trakcie tworzenia tej powieści. Według mnie, niczego tutaj nie brakuje. Wszystko jest na swoim miejscu, napisane w przepiękny sposób, angażujące w akcję plejadę polskich gwiazd oraz posiadające ten delikatny dreszczyk emocji. Serdecznie polecam każdej osobie, która gustuje w kryminałach oraz takiej, która chce po prostu przeczytać dobrą książkę.
Za możliwość zrecenzowania powieści bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza.
Wielkie dzięki za recenzje i polecenie.
OdpowiedzUsuń