"Laurie, odnosząca sukcesy prawniczka, od ponad osiemnastu lat jest w szczęśliwym związku z Danem. Gdy jej ukochany niespodziewanie z nią zrywa, Laurie jest zszokowana. Nie dość, że pracują w tej samej kancelarii, to jeszcze lotem błyskawicy w firmie rozchodzi się wieść o ciąży nowej partnerki jej byłego. To już za wiele dla Laurie, nie da się tak upokarzać. I wtedy przypadkowe spotkanie w zepsutej windzie ze słynnym na całą kancelarię playboyem otwiera przed nią nowe możliwości. Zemsta będzie słodka...
Jamie Carter nie wierzy w miłość, ale potrzebuje dziewczyny, by zrobić wrażenie na szefostwie. Laurie z kolei pragnie, by współpracownicy znaleźli sobie nowy temat do plotek. Wspólnie wpadają na pomysł, który może rozwiązać ich problemy: przez kilka miesięcy będą udawać, że są parą. Tyle że ten prosty plan szybko się komplikuje..."
***
Tytuł: Miłość na później
Autor: Mhairi mcFarlane
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 544
ISBN: 978-83-287-1770-1
***
Na przedsionku jesieni Wydawnictwu Muza przygotowało dla wszystkich czytelników bardzo lekki, zabawny i niezwykle ciepły dla serca romans. Książka przedstawia historię Laurie oraz Jamie'go, a także (niepodzielne ze względu na Laurie) Dana. Laurie i Dan byli parą od osiemnastego roku życia. Wszystko było idealne czuli, że są dla siebie przeznaczeni. Nadszedł jednak taki moment, kiedy idealny mężczyzna powiedział, że już dłużej tego nie chce ciągnąć. Powody, jakimi się posłużył były taaak mocno naciągane, że Laurie na początku wcale mu w nie nie uwierzyła, a założyła że to fortel przed wizją iż mógłby zostać ojcem. Intuicja prawnicza jej nie zawiodła i tak po nitce do kłębka, powoli Dan ujawniał kolejne szczegóły. Ich rozstanie zrobiło po ujawnieniu piorunujące wrażenie na współpracownikach w kancelarii. Laurie była całkiem załamana i przybita, aż pojawił się Jamie i jego propozycja oferty win-win. Czy się zgodziła? Ba, jeszcze pytacie? Poszła jak burza.
Jamie to prawdziwe bożyszcze, na widok którego większości kobiet miękną kolana. Niestety ze względu na etykietkę casanovy ma problem ze zdobyciem zaufania u swoich szefów a co za tym idzie, trudności w uzyskaniu awansu. Ale gdyby tak poudawać związek z ulubienicą przełożonych, może jego szanse nagle by wzrosły...?
Ta książka była tak kochana, z tak dobrym humorem i ciepłem, że aż było mi przykro ją kończyć. Historia Laurie i Jamie'go to takie typowe love story. Chcąc coś zyskać, otrzymują tak naprawdę zupełnie coś innego, coś czego się nie spodziewali, a czego potrzebowali oboje bardziej, niż wszystkiego na świecie. Dodatkowo język, jaki jest zastosowany w tej książce jest niesamowicie przyjemny dla tego małego lektora, który czyta nam powieści w naszej wyobraźni. Ta lektura była mi bardzo potrzebna i pomogła odbić się od czytelniczego przestoju. Dzięki niej mam znów ochotę na więcej i więcej lektur. To jest naprawdę coś wspaniałego. I niech lepiej nikogo nie odstrasza jej grubość. W momencie czytania sami stwierdzicie, że jest zbyt cienka i chcielibyście jeszcze i jeszcze i jeszcze i jeszcze...
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuje Wydawnictwu Muza.
Naprawdę bardzo zachęcająco piszesz o tej książce.
OdpowiedzUsuńOj jest naprawdę super! :) Teraz przy coraz chłodniejszych wieczorach, z kubkiem kakao to już w ogóle jest cudo :)
Usuń