"Gęste mgły i słoneczne klify magicznej Portugalii wzbudzają zachwyt Olgi, utalentowanej artystki i dziennikarki. Jej fotografie, które zwyciężyły w międzynarodowym konkursie, zostaną zaprezentowane na wystawie w Lizbonie. Jednak Olga, poza zbieraniem laurów, ma jeszcze jeden ważny powód, żeby odwiedzić piękny kraj na zachodnim brzegu Europy. Młoda kobieta zamierza rozwiązać zagadkę zniknięcia Andrzeja Komorowskiego, artysty, który z niewiadomych przyczyn zerwał kontakt ze swoją rodziną. Z białych mgieł snujących się tuż przy ziemi powoli wyłaniają się ostre kształty i coraz bardziej intensywne barwy zdarzeń z niedalekiej przeszłości..."
***
Tytuł: Pocztówki z Portugalii
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Zaczytani
Ilość stron: 374
ISBN: 978-83-8219-432-6
***
Już za kilka dni (14.07) premiera książki, czas więc napisać o niej kilka słów. Moja przygoda z twórczością Pani Jolanty Kosowskiej zaczęła się tak naprawdę już od samego początku tworzenia bloga. Autorka zaufała mi i również dzięki jej pomocy miałam szansę zacząć się rozwijać. Przeczytałam już kilka powieści jej autorstwa i każda z nich, za każdym razem pozostawia mnie z innymi myślami. Są to tematy zwykle mocno życiowe, trudne, takie które przeplatają się nierozerwalnie z ciężkimi chorobami bądź innymi tematami medycznymi. Nie jest to przypadkowe, ponieważ autorka z wykształcenia jest właśnie lekarką. Dzięki temu jako odbiorcy możemy mieć pewność poprawności merytorycznej informacji, które są wplatane w akcję powieści.
W "Pocztówkach z Portugalii" przeplatają się tak naprawdę dwie historie. Mamy dwoje dorosłych, niegdyś związanych ze sobą ludzi, którzy nieustannie (nawet i nieświadomie) poszukują drogi powrotu do siebie. Mamy również rodzinę, w której nastoletni już Wojtuś jest śmiertelnie chory. Choroba mocno postępuje, chłopcem zajmuje się matka w wymiarze całodobowym, a ojciec aby zapewnić im godziwy byt, wyjechał do Portugalii aby zarobić na co kosztowniejszy sprzęt i dostępne jeszcze formy leczenia. Ogniwem scalającym obie historie jest główna bohaterka powieści - Olga. Kobieta, która żyje w przekonaniu utraconej miłości, jest dziennikarką a jej dochodowym hobby jest fotografika. To ona po wielu latach spotyka się wreszcie z miłością swojego życia - Konradem, oraz dzięki tematyce pisanych reportaży trafia pod dach Julii i chorego Wojtka.
Powieść jest bardzo emocjonalna. Wyjątkowo mocno przeżyłam rozdziały, gdzie szczegółowo jest opisany świat chorego dziecka oraz cierpienie i fizyczne i duchowe, z jakim przychodzi mu się mierzyć. Finalnie ta lektura pozostawiła mnie w pewnego rodzaju zadumie i niedosycie. Nie jestem w stanie określić czym będzie to "coś", ale było właśnie takie "coś", którego mi tutaj zabrakło. Co może dziwne, jednocześnie uważam, że powieść jest całkowicie kompletna, spójna i klarowna. Bardzo miło było mi powrócić do twórczości Pani Jolanty i serdecznie zachęcam do zapoznawania się z innymi powieściami, które wyszły (i zapewne jeszcze wyjdą) spod jej pióra. Jeśli tylko lubicie, kiedy w powieściach obyczajowych przewijają się tematy medyczne, a spora część akcji rozgrywa się we Włoszech (szczególnie mocno umiłowanych przez autorkę), Chorwacji czy Portugalii, to są to lektury zdecydowanie dla was.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Zaczytani.
Ta książka znajduje się na mojej liście tytułów obowiązkowych do przeczytania.
OdpowiedzUsuńZamówiona. Czekam na dostawę. Śliczna recenzja.
OdpowiedzUsuńWpisałam na swoją listę lektur obowiązkowych
OdpowiedzUsuń