Przejdź do głównej zawartości

California Boy

 

"Danny od zawsze miał tylko jeden cel: dostać się do NHL. Kiedy przeprowadza się do zimnej Minnesoty, by zostać napastnikiem Lwów, chce dać z siebie wszystko i skupić się na hokeju. Plany jednak biorą w łeb, gdy na jego drodze staje Lizzy, aspirująca malarka.

Lizzy od lat ucieka przed swoją przeszłością. Nowy obraz na zamówienie budzi wspomnienia, które dawno już pogrzebała. Rodziny się nie wybiera, a teraz Lizzy ma więcej do stracenia, niż kiedykolwiek wcześniej. Tym razem na szali stoi nie tylko jej przyszłość, ale także Danny'ego. Wspólnie mogą wygrać to starcie, jeśli tylko będą grać w jednej drużynie."

***

Tytuł: California Boy
Autor: Anna Bellon
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Ilość stron: 288
ISBN: 978-83-287-1764-0

***

Anna Bellon nie jest początkującą pisarką, ale dla mnie jest to pierwsze spotkanie z jej twórczością. "California Boy" to typowa powieść young adult. Już na samym wstępie uwagę mocno przyciąga okładka książki. Choć jest to jedynie tytuł oraz imię i nazwisko autorki, zostały one utworzone graficznie w tak ciekawy sposób, że nie da się przejść obok nich obojętnie. We wnętrzu znajdziemy historię Lizzy i Danny'ego. Lizzy, to młoda studentka, która jest bardzo utalentowaną malarką. Chłopak to młody, obiecująco zapowiadający się hokeista, który dopiero co dostał się do NHL. Przydomek California Boy przylgnął do niego po tym, jak przeprowadził się z tego słonecznego stanu do Minnesoty, tak innej od tego co zna na co dzień. Młodzi przypadkiem spotykają się w klubie po jednej z rozgrywek hokejowych. Nie planują, żeby połączyło ich coś więcej, ale oboje czują pewnego rodzaju magnetyczne przyciąganie.

Można by powiedzieć - historia jakich wiele. W sumie niby tak. Piękna dziewczyna i utalentowany sportowiec. Ale w tej powieści wcale nie chodzi o talenty, wcale nie chodzi o to czy ktoś jest piękny. Tutaj bardzo ważną rolę odgrywają emocje, które przeplatają się wszędzie. Pokazane są również mocno zróżnicowane więzy rodzinne pomiędzy Danny'm i jego rodzicami oraz Lizzy i jej rodzicami oraz dziadkiem. Nad wieloma kwestiami w tym temacie, trzeba po prostu zastanowić się na dłużej. Bo i owszem, można znaleźć coś pięknego i dobrego, ale częściej w tych relacjach znajdują się elementy niszczące oraz takie, przez które młody człowiek ma problem z własną tożsamością. A przecież nie o to tutaj chodzi.

Czytałam z wielkim zainteresowaniem. Akcja rozwijała się powoli, w swoim słusznym tempie i dobrze, że nie była szybsza. Nie powinna. Potrzebowała czasu, dużo czasu, żeby wybrzmieć odpowiednimi nutami i pokazać całe sedno wszystkich problemów oraz to, co tak naprawdę jest najbardziej istotne. W tę powieść czytelnik angażuje się cały. Nie ma chwilowej, krótkiej relacji. Życiorysy tej dwójki bohaterów zdają się przenikać wręcz do krwiobiegu osoby, która z nimi towarzyszy. Nie ma dosadniejszego określenia na to by pokazać, jak mocno odczuwa się wszystkie zdarzenia. Cenne dla mnie również było to, że w momencie poznania się bohaterów, jedno nie wskoczyło drugiemu od razu do łóżka. Większość współczesnych lektur opiera się głównie na wątkach erotycznych i nierzadko od nich zaczyna akcję. Początkowo peszyłam się czytając takie książki, w chwili obecnej są one dla mnie po prostu niesmaczne i nudne. Dlatego bardzo doceniam to, jak świetnie i powoli autorka rozwija to, co jest między hokeistą i malarką.

Ta książka jest piękna. Pełna bólu, trudnych wydarzeń z przeszłości i licznych prób uporania się z nimi. Miłości nieśmiałej, powolnej, delikatnej, takiej, która akceptuje. Walki o swoją radość, szczęście i dobrą przyszłość. Ma w sobie wiele niezagojonych ran, problemów z akceptacją i podejmowania decyzji. Jest procesem uleczania uczuciami, sztuką i dobrym słowem. Nie jest łatwa i beztroska. Ale piękna.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł.

Komentarze

  1. Nie planowałam czytać tej książki, ale przekonałaś mnie do zmiany zdania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

Synowie światłości [Recenzja patronacka]

" Oliver Monroe, młody profesor archeologii na znanej amerykańskiej uczelni, prowadzi spokojne, wręcz monotonne życie. Powoli wypala się zawodowo – pasja naukowa, która do tej pory przynosiła mu satysfakcję, teraz zaczyna go nużyć. Pewnego dnia do gabinetu Olivera przychodzi mężczyzna, który składa mu niecodzienną propozycję. Oliver złakniony przerwania uniwersyteckiej rutyny – zgadza się, nie podejrzewając, jak wielki błąd popełnia. Od tej chwili jego życie zmienia się nie do poznania. Zostaje wplątany w intrygę, a analizując to, co od dłuższego czasu skryte za kurtyną kłamstw, wpada na trop spisku uknutego niemal dwa tysiące lat temu… spisku, który może zniszczyć istniejący porządek na ziemi. Wraz z Kate Evans, uroczą profesor historii sztuki, Monroe podróżuje od zagadki do zagadki, nieuchronnie zmierzając do wielkiego finału, ale… jego sukces nie jest przesądzony, a po drodze przyjdzie mu narazić bliskich sobie ludzi. Czy podoła wyzwaniu – czy strzeżony przez wieki...

Wyspa w kałuży

"Krzysztof ma osiem lat, gdy zaczyna się jego wieloletnia przyjaźń z Bogusiem, którego ojciec jest wysoko postawionym działaczem partyjnym. Chłopiec jeszcze nie wiem, co właściwie oznacza termin "partyjna szycha", ale starszy od niego o dwa lata kolega, któremu pozycja ojca daje poczucie wyjątkowości i bezkarności, staje się dla niego mentorem i przewodnikiem w drodze do dorosłości. Coraz częściej jednak ta droga wiedzie przez niebezpieczne manowce, a przyjaciel zaczyna jawić się niczym osobisty diabeł kusiciel. Ale gdzie zło, tam musi być i dobro. Pojawi się ono w życiu szesnastoletniego już Krzysztofa w postaci kobiety..." *** Tytuł:  Wyspa w kałuży Autor:  Lech Foremski Wydawnictwo:  Novae Res Ilość stron:  370 ISBN:  978-83-8147-554-9 *** Lech Foremski pochodzi z Białegostoku i od 1982 roku przebywa na emigracji w USA. Jest profesjonalnym fotografem, amatorem malarzem, rzeźbiarzem i grafikiem. Autor artykułów, esejów, słuchowisk oraz...