Przejdź do głównej zawartości

Czarownica




"Uwodzicielska opowieść o kobiecej sile, miłości i magii."



***

Tytuł: Czarownica
Autor: Anna Litwinek
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-240-4102-2

***

"Czarownica" autorstwa Anny Litwinek to książka, która już od dawna czekała cierpliwie w kolejce na przeczytanie i wreszcie się doczekała. Spieszę więc najszybciej jak tylko mogę po lekturze z jej recenzją.

Sonia Hunamska jest dziennikarką zajmującą się sprawą najnowszych wykopalisk w jej mieście przy kościele parafialnym - a konkretniej dziwnych pochówków rytualnych z zamierzchłych czasów. W celu zdobycia jak największej ilości informacji kontaktuje się z doktorem archeologii. Iwo Petrarka jest człowiekiem specyficznym i nieco ekscentrycznym - co jak najbardziej pasuje do jego profilu wykształcenia i zdobytego stopnia naukowego. Nie ufa Soni i nie chce powierzyć jej wszystkich interesujących ją informacji w temacie prac wykopaliskowych.

W życiu Soni zaczynają mieć miejsce dziwne wydarzenia - począwszy od niemal namacalnie realistycznych snów, poprzez omdlenia i "sny na jawie". Nagle także do jej życia powraca przyjaciel Tytus, z którym niegdyś łączyło ją silne uczucie oraz ciotka Hala. Sonią zaczyna się interesować również adwokat kościelny - Aleksander Sot. Jak się okazuje w trakcie lektury, każda z tych osób ma swój powód do troski o dziewczynę i każda z nich przejawia go w całkowicie inny sposób. Która z nich chce jednak jej dobra będącego w zgodzie z jej naturą?

Kiedy sny stają się zbyt realne a przeczucia Soni coraz częściej się sprawdzają, ciotka Hala prezentuje młodej kobiecie jej prawdziwe dziedzictwo przekazane w genach i wyjaśnia przyczynę dziwnych zdarzeń ostatnich dni. Tłumaczy jej, czym jest Solstitium i nalega aby podjęła decyzję o przypieczętowaniu swojej prawdziwej natury jak najszybciej.

Sot wraz ze wszystkimi sobie podległymi osobami stara się odciągnąć Sonię od dopełnienia pradawnego rytuału w celu ratowania jej duszy. Zapewnia ją, że może je pomóc i ocalić przed potępieniem. Dziwne natomiast jest to, że choć bardzo chce to nie potrafi w żaden sposób wzbudzić niczyjego zaufania.

Płomienne rude włosy, czerwone korale, pomoc z kamienia i odkrycie samej siebie... Czy to wystarczy Soni aby narodzić się na nowo czy też zapragnie podążyć za wskazówkami prawnika kościelnego? Czy jest jakakolwiek osoba, którą Sonia może nazwać swoim prawdziwym przyjacielem?

Muszę przyznać, że fabuła książki bardzo mnie zainteresowała. Ale czytając niektóre fragmenty miałam wrażenie, że tekst jest nie w pełni dojrzały. Moment poznania prawdy o sobie samej przez Sonię... Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, żeby osoba posiadająca jej temperament zareagowała w ten sposób na taką nowinę i w tym określonym momencie miała aż tak stoickie myśli. Po ognistym temperamencie Soni, jaki został przypisany jej przez autorkę, spodziewałam się czegoś innego także w wielu innych momentach książki. Kościół katolicki został tu przedstawiony jak "ta zła instytucja", o czym wolę uprzedzić gdyż nie wszystkie osoby chciałyby czytać coś co jest utrzymane w tej tematyce.

Pani Annie Litwinek udało się wykreować bardzo barwny i ciekawy obraz oparty na magii, umieszczony w realiach współczesnego świata. Każda z postaci jest odmienna i ciekawa, co w sumie tworzy bardzo udane dopełnienie dla stworzonego tła. Płynne przechodzenie między snem i jawą pozwala na łatwość czytania. Dobra dola, mały ognisty rudzik i korale czerwonej jarzębiny są jednymi z wielu bardzo pozytywnych akcentów całej fabuły. Przyznam, że po postaci Tytusa chciałam spodziewać się więcej, ale niestety od samego początku coś czułam, że... Że już za dużo napisałam w jego temacie 😊 Dużym plusem dla książki jest to, że już z okładki poleca nam ją Katarzyna Berenika Miszczuk. Dla mnie to wiele znaczy, gdyż cenię sobie twórczość tej autorki.

Jestem bardzo ciekawa dalszych losów Soni i mam nadzieję, że część druga - "Polowanie" okaże się osiągalne. Jeśli ktoś chciał wesprzeć autorkę w wydaniu kontynuacji "Czarownicy", serdecznie zapraszam do odwiedzenia strony: https://polakpotrafi.pl/projekt/polowanie-druga-czesc .


Mania

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...