Przejdź do głównej zawartości

Szeptucha - seria Kwiat Paproci część I.



"XXI wiek.
Polska wciąż jest królestwem rządzonym przez Piastów.
Mieszko I jednak nie przyjął chrztu. Gosia po ukończeniu medycyny jedzie na wieś na obowiązkową roczną praktykę u szeptuchy, wiejskiej znachorki, która jest podstawowym ogniwem polskiej służby zdrowia. Jako że Gosia jest kobietą na wskroś nowoczesną, nie cierpi przyrody, panicznie boi się kleszczy i wierzy tylko w antybiotyki. Na dodatek jest samotna. Okazuje się jednak, że wielką miłość można spotkać wszędzie, nawet w świętokrzyskim lesie."

***


Tytuł: Szeptucha
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-280-2662-9

***


Mój pierwszy kontakt z tą książką był niespodziewany. Wielu z nas zna to uczucie, kiedy wchodzi do księgarni tylko po to żeby nacieszyć oczy - a jednak znajdzie się pewna książka, która upatrzy sobie czytelnika i nie wypuści go dopóki ten jej z sobą nie zabierze. Tak było z "Szeptuchą". Uwielbiam książki czytać i kupować, ale tym razem nie planowałam nic (no i masz! Dopadło mnie!).

Czułam, że ta książka ma w sobie coś takiego, co nie pozwoli mi się oderwać. Nie myliłam się. Lekko zbuntowana Gosława - potocznie nazywana Gosią - jest świeżo upieczoną absolwentką medycyny i stoi przed wyborem miejsca swoich praktyk zawodowych. Ponieważ żyje w państwie, które nigdy nie przeszło na chrześcijaństwo, tylko nadal kontynuowało kult szerokiego zastępu bóstw słowiańskich, musi je odbyć u Szeptuchy. Szeptucha jest osobą bardzo poważaną w strukturach społecznych, bardziej niż najbardziej wykwalifikowani lekarze. Potrafi leczyć naturalnymi środkami, ale kiedy trzeba zamienia się w "Babę Jagę".

Ironicznym zbiegiem okoliczności, mądra baba z Bielin u której naszej bohaterce przyjdzie odbyć praktykę, ma na imię Jaga. Czy jest w tym chociaż jakieś ziarno zależności?

***

"Bogowie, będę musiała spędzić rok na wsi. Przerażająca perspektywa... Chociaż z drugiej strony może mama miała nieco racji? I tak gdzieś mnie wyślą. A tam jest ładnie i znam trochę okolicę. Poza tym w odległości jakichś dwudziestu kilometrów są Kielce z kinami, centrami handlowymi i innymi niezbędnymi do życia wynalazkami XXI wieku

***

Gosia kocha wszystko co sterylne, czyste i szpitalne. Ma absolutną fobię na punkcie kleszczy i innego robactwa, które mogłoby mieć z nią jakikolwiek kontakt w trakcie wykonywania podstawowych czynności wraz z Szeptuchą. Te higieniczne uzależnienia pozwoliły ukazać autorce ich wspólne chodzenie po lesie i po łąkach w bardzo humorystyczny sposób.

fot. Mania, Muzeum Wsi Kieleckiej, 2018


Na drodze naszej bohaterki staje rosły, niezwykle przystojny i czarujący uczeń lokalnego wróża - Mieszko. Mężczyzna z niejasnym pochodzeniem, cieszący się popularnością wśród kobiet na wydaniu i jeżdżący na wspaniałym ogierze.W jakim punkcie jego losy zbiegną się wraz z losami Gosi? I kim jest Dagome?

***

"Gwiazdy migotały różnymi kolorami. Najwyraźniej wciąż działały na mnie opary znad ogniska. Zapatrzona w tę feerie barw, szłam przed siebie, zupełnie nie patrząc pod nogi. Usłyszałam szelest. Oderwałam wzrok i odwróciłam się w stronę dźwięku. Przede mną w ciemnościach stał wysoki mężczyzna o bardzo szerokich barkach, z których wyrastały trzy głowy..."

***

Świat bogów i legend, przed którym uparcie broni się Gosia wykazując postawę "niewierzącej słowianki", zaczyna powoli ale znacząco mieszać się ze światem realnym. Jak dziewczyna zareaguje kiedy fikcja zacznie niebezpiecznie przypominać rzeczywistość? Czy jej przyjaciele są naprawdę przyjaciółmi i tymi za kogo się podają? Samica puszczyka, Ote, Weles i Swarożyc... Jak nasza bohaterka poradzi sobie w sytuacjach przerastających jej racjonalne myślenie?

Po skończeniu "Szeptuchy" pędem pobiegłam do księgarni i wróciłam do domu z dostępnymi wtedy dwoma następnymi tomami. Przygoda zdawała się dopiero nabierać tempa... A co z tego wszystkiego wyniknie? O tym już niebawem


Mania

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...