Po wypowiedzeniu się na temat jednej z wielu książek mojej ulubionej polskiej pisarki - Katarzyny Bereniki Miszczuk, postanowiłam wziąć się za jej najnowsze dzieło, które również było dla mnie wprowadzeniem do całości jej twórczości - serię Kwiat Paproci. Żeby nie zanudzić nikogo 😉, każda z części cyklu będzie opisana w osobnym poście.
Jest to seria, której zdecydowanie udało się zdobyć moje serce. Nasza historia zaczęła się całkowicie przypadkowo. Mając dużo czasu, przed zajęciami na uczelni, postanowiłam wstąpić do księgarni i nacieszyć moje zmysły. Na stosiku z nowościami, zobaczyłam "Szeptuchę". Nie zamierzałam kupować żadnej z książek... Ale... Wzięłam "Szeptuchę" do ręki, a ona się po prostu do mnie przykleiła. Przeczytałam krótki opis jaki znajduje się na tyle książki i... Było już po mnie. To był ten moment kiedy wiedziałam, że książka wybrała mnie. A czegóż takiego dotyczy cała seria?
Zastanówmy się co by było gdyby Mieszko I, ani żaden inny władca po nim nie przyjął chrztu, a my nadal bylibyśmy wyznawcami starej słowiańskiej religii? Akcja książki jest umieszczona we współczesnej Polsce, która jest rządzona... Nadal przez dynastię Piastów. Zapowiada się ciekawie, prawda? Młoda lekarka - Gosia, świeżo po ukończeniu medycyny, udaje się na praktykę u Szeptuchy w Bielinach pod Kielcami. Dlaczego akurat tam, skoro Szeptuch w Polsce nie brakuje? W serii Kwiatu Paproci mieszają się dwa światy - wierzeń słowiańskich oraz współczesnych ludzi, a przeszłość i historia Państwa Polskiego zdaje się być ciągle teraźniejszością. Gosia jest naszą główną bohaterką i historię jej losów możemy śledzić przez wszystkie cztery tomy.
Na więcej szczegółów dotyczących poszczególnych części serii czekajcie w poszczególnych postach.
Mania
Komentarze
Prześlij komentarz