Przejdź do głównej zawartości

Kryształowe serca


"Fabiana jest studentką, zarabia jako fotomodelka. Gdy dostaje intratną propozycję kilkutygodniowej sesji zdjęciowej na Ukrainie, odrzuca ją bez namysłu, gdyż nie chce sama wyjeżdżać z kraju. Nie przypuszcza jednak, że jej życie już nie zależy od niej.
Zostaje uprowadzona i uwięziona w luksusowej posiadłości na Lazurowym Wybrzeżu. Porywacz okazuje się kazachskim miliarderem, jednookim gangsterem. Dba, by dziewczynie niczego nie brakowało - niczego oprócz wolności i wiedzy dotyczącej powodów porwania i dalszych losów. Jednak ona jest uparta i nie zamierza się poddać. Powoli, stopniowo, skrawek po skrawku, zdobywa informacje, ale nie spodziewa się, że prawda okaże się tak groźna, nierzeczywista i wstrząsająca."

***

Tytuł: Kryształowe serca
Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 380
ISBN: 978-83-8147-509-9

***

Augusta Docher to pseudonim autorki znanej również jako Beata Majewska. Ma ona na swoim koncie już dość spory dorobek powieści, spośród których miałam przyjemność czytać do tej pory "Płatki wspomnień". "Kryształowe serca", powieść którą właśnie trzymam w dłoni została wydana po raz drugi. Jej pierwsze wydanie miało swoją premierę w listopadzie 2017 roku.

Powieść należy do gatunku literatury kobiecej i jak najbardziej jej wnętrze to potwierdza. Drugie wydanie jest bardzo estetyczne, ma bardzo przystępny do czytania druk i subtelną grafikę okładkową. Nie miałam okazji trzymać w dłoniach wydania pierwszego, ale znam tamtą grafikę okładkową i uważam, że nowa jest dużo lepsza. 

Fabiana od samego początku mnie zaintrygowała. Pierwszym co dla mnie było absolutnie niezwykłe , było jej imię. Nie znam nikogo kto by takie imię nosił ale przyznam szczerze, jest piękne. Może brzmi staroświecko, obco, trochę męsko, ale ma w sobie pewnego rodzaju grację. I taka właśnie jest ta kobieta. Może ciut z zaściankowym myśleniem, skupiona na nauce i pracy aby jakoś się utrzymać. Nie w głowie jej szalone życie studenckie. Początkowo obserwujemy relację pomiędzy nią a jej chłopakiem. Czytelnikowi zapala się ostrzegawcza lampka i już czuje pod skórą, że dziewczyna nie będzie mieć łatwego życia przed sobą (jakby to co za nią było równie łatwe).

Jej życie wywraca się do góry nogami, kiedy siedzi w swojej ogromnej, złotej klatce na Lazurowym Wybrzeżu. Sam motyw porwania, mafii i gangów oraz erotyki przywodzi na myśl książkę "365 dni". Czytałam ją, ale nie chciałam pisać jej recenzji dlatego i teraz nie wypowiem się na jej temat. Chociaż "Kryształowe serca" posiadają te wątki wspólne są całkiem inną historią. Autorka kreuje przed czytelnikiem bardzo bogaty świat, pełen emocji i uczuć, taki który nie stroni od bliskości i intymności ale nie traktuje jej wulgarnie. Ten świat nie boi się trudnych tematów, mieści w sobie ludzkie tragedie i bolesne zdarzenia życiowe, ale umie kochać, wybaczać, walczyć i troszczyć się o bliskich. Choć nie brakuje w tej książce intymnych scen, to nie są one wulgarne. Bardzo to doceniam, ponieważ potraktowanie z taką delikatnością tego tematu nadaje fabule odpowiedniego smaku.

Książka zawiera w sobie całą paletę różnobarwnych emocji. Tutaj nie sposób się nudzić. Akcja jest bardzo bogata, nie toczy się zbyt szybko ale nie pozwala czytelnikowi zbyt długo zatrzymać się w jednym miejscu. Każdy szczegół, każdy detal tej książki został bardzo kobieco dopracowany. Uważam, że jest to dobre określenie bo kiedy myślę o tym, to w głowie rodzi się coś delikatnego ale silnego, miękkiego ale nie nudnego, kojącego i kochającego. Ta powieść ma w sobie pewien czar i choć momentami czytelnik wraz z bohaterami przeżywa prawdziwie trudne chwile, to nie pozwala ani na moment pozostawić ich samym sobie - uparcie dążąc do końca lektury. Serdecznie polecam tę książkę i sama mam nadzieję, że będę mieć okazję zapoznać się z pozostałymi książkami autorki.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Komentarze

  1. Popieram całkowicie recenzję. Przy tej książce nie sposób się nudzić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów

Początek nowego miesiąca to dobry czas na to, aby pewne rzeczy zacząć na nowo, aby podjąć pewne decyzje. I choć zaczynam tak, jakbym chciała wprowadzić w recenzję książki, to wcale nie to mam ma myśli. Dziwne, prawda? W końcu tutaj zajmuję się głównie książkami, piszę tylko o nich. Lektura ostatniej książki pomogła mi w podjęciu pewnych decyzji. Oczywiście czynników było więcej, natomiast najważniejsza jest ta decyzja. Postanowiłam zatrzymać się na chwilę w działalności recenzenckiej. Być może nie wrócę już do tego i zawieszę to konto całkowicie. Nie zamykam sobie też drzwi i zostawiam jednak możliwość powrotu. Czy w takiej formie jak teraz? Zobaczymy. Nie wiem jeszcze co będzie.  Nie jest mi z tym łatwo. Włożyłam w te kilka lat dużo mojej energii i starałam się dawać też całe moje serce, dlatego podjęcie decyzji zajęło mi dużo czasu. Chcę jednak być fair wobec czytelników i wydawnictw, a nie motać się jak w pajęczej sieci. Zostało mi jeszcze do zrecenzowania 9 książek i bardzo się...

On jest dla mnie

"Przyjaźnię się z Devney od szóstego roku życia, ale nigdy jej nie powiedziałem, jak bardzo ją kocham. Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem - jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż. Ale to był nieodpowiedni mężczyzna. Wpadłem w rozpacz. Nie mogłem do tego dopuścić. Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko. Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by to ze mną rozpoczęła nowe życie. Robię co w mojej mocy. W końcu wydaje mi się, że osiągnąłem swój cel - nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody. I wtedy dochodzi do tragedii, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf. Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść..."   * ** Tytuł:  On jest dla ...

Wiele do stracenia [Recenzja patronacka]

* ** Tytuł:  Wiele do stracenia Autor:  Marek Marcinowski Wydawnictwo:  Anatta Ilość stron:  304 Data premiery:  1.10.2020 *** Na dwa tygodnie przed premierą, mam przyjemność przedstawić Państwu książkę, którą objęłam patronatem - "Wiele do stracenia". Jak mówi sam projekt graficzny okładki, jest to zaledwie część pierwsza. Nad walorami estetycznymi i samym wyglądem książki nie będę się rozwodzić, ponieważ na razie jeszcze nie miałam okazji trzymać jej w moich dłoniach. Książkę miałam przyjemność przeczytać w formacie pdf. Głównym bohaterem historii jest Andrew Freshet. Jednym z jego głównych umiejętności i zainteresowań jest obserwowanie tego co dzieje się na Wall Street oraz inwestowanie w co bardziej intratne okazje. Kiedy w firmie, w której pracuje dokonuje przełomowego odkrycia, wszystkie zasługi przypisuje sobie jego szef. Andrew reaguje na to bardzo gwałtownie i odchodzi z pracy. Po tym wydarzeniu następuje pasmo mniejszych lub większych nieszczęść jego ż...